PDA

View Full Version : kurs masaz tajski, indonezyjski, stemplami ziolowymi, tajskiego stop warszawa szczecin krakow gdansk


massagewarsaw
21-03-2009, 12:51
Serdecznie zapraszamy na kolejne, cykliczne warsztaty masaży z Azji
południowo-wschodniej, prowadzone przez Kanya Krongboon z Bangkoku:

Krakow
- 2-5.04 tajski 800zl

Kampinos kolo Warszawy (oplata wlacza zakwaterowanie i wyzywienie):

- 6-9.04 masaz indonezyjski 1000zl
- 16-17.04 tajski masaż stóp - 530 zł
- 30.04-3.05 (majowka) tajski 1100zl
- 11-14.06 (boze cialo) tajski 1100zl
- 3-4.08 kurs masazu stemplami ziolowymi 530zl

Gdansk

26-29.03 tajski 800zl

Szczecin
- 18-19.04 masaz stop 400zl
- 25-28.04 tajski 800zl
- 9-10.05 stemplami ziolowymi 400zl
- 14-17.05 indonezyjski 800zl

Gorlice k Nowego Sacza
- 4-7.05 tajski 800zl

Wroclaw
- 23-24 i 30-31.05 tajski 800zl

Katowice
6-7 i 20-21.06 tajski 800zl

Planowany rowniez Poznan - szczegoly wkrotce

Prowadząca : Kanya Krongboon - nauczycielka Tajskiego Masażu.
Skończyła w Bangkoku uznane kursy dla masażystów i nauczycieli, a
następnie pracowała przez 10 lat ucząc tajników tradycyjnego masażu
tajskiego.

http://massagethai.info

Kursy są tańsze od innych kursów organizowanych do tej
pory w Warszawie czy innych miejscach - i bardziej dostępne dla
uczniów/studentów masazu i fizjoterapii. Jakkolwiek, kursy są otwarte
również dla amatorów masażu, a nawet dzieci/młodzieży z opiekunem.

Zajęcia: pierwszy dzien 11:00 do 20:00, kolejne dni 9:00 do 18:00,
ostatni dzien 9:00 - 16:00.

Czekam na depozyt 150zł/kursant i 50zł/dziecko/osoba towarzysząca.

Mam również plakat A4 do wydruku i powieszeniu na tablicy ogłoszeń,
wysyłki listowej, faksowej, mailowej itd. Treść tego plakatu można
łatwo zmieniać, wstawiając tam np swoje dane kontaktowe - możesz w
ten sposób znaleźć inne osoby zainteresowane kursem ze swego najbliższego środowiska.

============


Masaż tajski jest jedną z czterech gałęzi tradycyjnej
medycyny Tajów. Reprezentuje jedyny w swoim rodzaju
styl terapii orientalnej opartej na zasadach
współczucia.
Twórcą masażu jest Jivak Kumarbhaccha. Jego podstawy
zostały stworzone 2500 lat temu w Indiach, na bazie
Ayurwedy oraz technik Jogi. Przez lata rozwijał się i
był praktykowany przez mnichów w tajlandzkich w
świątyniach.


W masażu tym dokonuje się synteza wielu technik
naciskania ciałem, refleksologii, pracy z kanałami
energetycznymi i z krwiobiegiem, rozciągania oraz jogi
i medytacji w związku z czym praktykujący go terapeuci
wykorzystują więcej elementów własnego ciała niż w
jakimkolwiek innym stylu leczniczej manipulacji. Jest
to zabieg suchy (bez oliwy) wykonywany przez cienkie
luźne ubranie na macie rozłożonej na podłodze, z
dostateczną ilością miejsca wokół niej co umożliwia
terapeucie swobodne przenoszenie środka ciężkości
własnego ciała w różne położenia wokół pacjenta i nad
nim. Łączy on w sobie bardzo powolne i rytmiczne
uciskanie mięśni w celu ich rozluźnienia, a następnie
ich rozciąganie w celu zwiększenia zakresu ruchów.


Masażysta masuje nie tylko dłońmi, ale również
przedramionami, łokciami, stopami i kolanami,
układając ciało osoby masowanej w wybranej pozycji
Hatha Jogi dlatego zwany jest czasami Jogą dla
Leniwych. Osoba poddawana zabiegowi przyjmuje przy tym
wiele różnych pozycji wywodzących się z pięciu
zasadniczych postaw - leżenia tyłem, przodem i na boku
oraz postaw odwróconej i siedzącej.


Dzięki temu niezwykłemu połączeniu, masaż w sposób
holistyczny poprawia kondycje fizyczną, duchową i
intelektualną, przynosi fizyczne i psychiczne
zrelaksowanie, wzrost sił witalnych oraz odczucie
równowagi duchowej. Jednocześnie dzięki bardzo
powolnemu medytatywnemu wykonywaniu jest bardzo
głęboko relaksujący, rozciąga ciało, rozluźnia i
uwalnia napięcia.


Masaż Tajski cieszy się ogromną popularnością na całym
świecie, w Polsce jest nową ciekawą propozycją.
Stanowi alternatywę dla osób które nie mogą wykonywać
ćwiczeń jogi. Na Zachodzie wielu nauczycieli jogi uczy
się tajskiego masażu, ponieważ jego techniki pozwalają
im na wzbogacenie swojego warsztatu, szczególnie w
pracy z indywidualnymi klientami.

======



Kanya Krongboon, nauczycielka masazu tajskiego w Poslce, o sobie:


Jestem terapeutką i nauczycielką jogicznego masażu tajskiego,
indonezyjskiego, tajskiego masażu stóp i tajskiego masażu ziołowego z
kilkunastoletnim doświadczeniem.


Wykonałam grubo ponad dziesięć tysięcy zabiegów, każdy trwający co
najmniej godzine i wyszkoliłam w trybie indywidualnym w Tajlandii i
Wielkiej Brytanii ponad 500 masażystów, jak również ponad setkę na
kursach publicznych i prywatnych w Polsce.


Jestem jedyną nauczycielką masażu tajskiego, indonezyjskiego,
tajskiego masażu stóp i tajskiego masażu ziołowego w Polsce.


Wykonuję również zabiegi indywidualne w Warszawie i Londynie.


Do tej pory pracowałam w szkole masażu na Czerniakowie, w ośrodku
sportowym na Powiślu, w Riverview Wellness Centre w hotelu
Intercontinental, w Spa Celebrity, w Płockiej Akademii Jogi, w
gabinecie masażu tajskiego na Ursynowie.


Nadal pracuje w gabinetach odnowy biologicznej w Wilanowie, na
Mokotowie (ul. Puławska) i w środmieściu (ul. Wilcza).


Oto co o mnie i o moich kursach powiedzieli uczestnicy kursów:


**
Robert, Krynica Zdrój:
Kurs bardzo milo wspominam. Był dla mnie naprawde
interesujący a całość odbywała się bardzo luźno i w
miłej atmosferze. Grupa która brała udzial w tym
kursie była bardzo zgrana i nadal mam do nich kontakt
telefoniczny. Czulem się bardzo na luzie w
towarzystwie nauczyciela i sam stwierdzam, że odczułem
na wlasnym ciele, iż technika tego masażu pozytywnie
wpłynęła na samopoczucie i kondycję fizyczną całego
organizmu. PS Jurek obronił pracę magisterską i jest
już dyplomowanym fizjoterapeutą. Wysyłam wam kilka
fotek z kursu Masażu Tajskiego. Pozdrawiam gorąco .


*****
Gosia, kurs masażu Krynica Zdrój:


Mieszkam w Zielonej Gorze to mała miejscowość i trochę
trudno mi w promowaniu tego masażu, ale się nie
poddaje. Lubię robić ten masaż i cieszy mnie radość i
zadowolenie w oczach moich pacjentów. Moi pacjenci to
ludzie praktykujący jogę. Po masażach dużo łatwiej im
praktykować jogę. Bardzo chciałabym nauczyć się wiecej
masaży, które robi Kania. Ale Wy jesteście albo w
Krynicy albo w Warszawie. Może byśmy pomyśleli na
organizowaniu takich szkoleń w Zielonej Gorze. Tu na
zachodzie Polski brakuje takich szkoleń. Pozdrawiam
gorąco od siebie i od Romki (była ze mną na kursie)


***
Mariusz:
Aloha Nui
Miałem okazje spotkać Kanie na kursie masażu Tajskiego
w Szczecinie zorganizowanego przez Darka Witkowskiego.


Nazywam się Ziemann moje imię Mariusz. Interesuje sie
masażami od 4 lat. Jestem po kursie masażu Mauri, Lomi
Lomi i klasycznego. Masuje u siebie w domu lub u
klineta jeżeli jest taka potrzeba. Jeżeli chodzi o
masaż Tajski mam 3 osoby, które masuje stosunkowo
regularnie i z bardzo pozytywnym efektem.


******
Pelagia


Mam na imię Pola. Mam 23 lata. Jestem po 2-letniej
szkole masażu z elementami rehabilitacji. Masaż jest
moją pasją, a masaże dalekiego wschodu
zainteresowaniem, których tajniki ciągle zgłębiam.


My name is Pola. I am 23. I finished course of massage
with elements of rehabilitation (2 years). Massage is
my passion. Especially, I am interested in Asian
massages and I am trying to explore them and get more
knowledge and practice about them.
****
Joanna:
Brałam udział w kursie prowadzonym przez Kania w maju
w Szczecinie. Kania zaraziła mnie swoim entuzjazmem i
wiarą i radością.


Od pierwszego weekendu kursu praktykowałam regularnie
masaż tajski na wszystkich znajomych. Od lipca
wykonuje masaż już zarobkowo. Mam pierwszych klientów,
bardzo zadowolonych. Masaż tajski wykonuję w
Szczecinie i okolicach, u klienta.

W ten weekend Kania znowu bedzie w Szczecinie. Cieszę
się ogromnie na to spotkanie.

http://masaztajskiwarszawakursy.googlepages.com

massagewarsaw
03-02-2010, 08:06
z powodu niskiej frekwencji, przedluzamy promocje na wszystkie kursy
w kampinosie (znizka 50% dla drugiej osoby) - teraz wystarczy
wplacic depozyt tylko na jeden miesiac przed data (czyli na kursy
wielkanocne koniec lutego/poczatek marca).

Kursy tu z reguly odbywaja sie, nawet przy bardzo niewielkiej grupie
- natomiast w innych miastach nie sa pewne i zaleza od minimalnej
frekwencji.

we wroclawiu zostaje tylko kilka miejsc na zaawansowany 18-21.03
800zl (otwarty rowniez dla wykwalifikowanych masazystow, ale
certyfikat z tego kursu dopiero po skonczeniu kursu wprowadzajacego
kiedykolwiek w przyszlosci). Kolejny kurs tajskiego wprowadzajacego
planowany po wakacjach.

natomiast jest planowy nowy kurs, Zielona Gora 10-13.06, 800zl, 2
osoby 1400zl. Mozliwosc taniego zakwaterowania w sali szkoleniowej
lub 40zl w sasiadujacym pensjonacie.

Kampinos k Warszawy:
- 27-28.03.2010 tajski masaz stop 500zl
- 29.3-1.04.2010 masaż indonezyjski 900zl
- 2-5.04.2010 masaż tajski 900zl Wielkanoc
- 6-7.04 tajski masaz stemplami ziolowymi 500zl
- 30.4-3.5 masaż tajski 900zl Majowka
- 3-6.6 masaz tajski 900zl Boze Cialo

Wroclaw
- 18-21.03 tajski zaawansowany chodzony/deptany 800zl (otwarty
rowniez dla masazystow, joginow - certyfikat po skonczneiu kursu
wprowadzajacego)

Gdansk
- 8-11.04.2010 tajski 800zl
- 12-13.04.2010 stopy 400zl

Koszalin
- 15-18.04.2010 indonezyjski 900zl
- 19-20.04.2010 stemplami ziolowymi 450zl
- 6-9.05.2010 tajski 900zl

Krakow
- 23-25.04 masaz tajski 800zl
- 14-15.05 tajski masaz stemplami ziolowymi 480zl
- 16.05 tajski masaz stop 480zl
- 28-30.05 masaz indonezyjski 800zl

Kielce
- 20-21.05 tajski masaz stop 400zl
- 22-23.05 tajski masaz stemplami ziolowymi 400zl
- 16-19.10 masaz tajski 800zl

Zielona Gora
- 10-13.06 masaz tajski 800zl

Wkrotce dojda jeszcze kolejne terminy we Wroclawiu, Krakowie i
Gorlicach.
http://massagethai.info

massagewarsaw
13-06-2010, 20:43
poniewaz zapowiada sie niewielka grupa na kurs masazu
tajskiego w poznaniu 18-20.6, to mozemy zaoferowac miejsce dla 3 par amatorow
masazu w promocyjnej cenie 450zl/osoba (900zl para).

Beda oni pelnymi uczestnikami kursu, jakkolwiek nie dostana
certyfikatu jego ukonczenia.

zajecia 9-19

mozna przyjsc tez jako model dla kursantow 150zl/dzien.

tyle samo w gdyni na ul sieroszewskiego 26-28.6 (Sob 10-21, Niedz 9-21, Pon 9-170). W kampinosie 16-19.8 po 100zl/dzien (pon 12-19, wt-sr 9-18, czw 8-16)

massagewarsaw
22-06-2010, 18:40
obszerne fragmenty wpisu z bloga Rafala Uryzaja, fizjo z Poznania - link do calosci mozna wyguglowac:
...
W miniony weekend miałem okazję wreszcie wziąć udział w kursie masażu tajskiego. ...

Był to kurs podstawowy masażu tajskiego trwający 32 h podzielony na 3 dni. Zatem szkoliliśmy sie 3 dni od rana do wieczora - taki mały maraton po tajsku.

Kurs prowadziła znana już w Polsce Kanya Krongboon, która jest przesympatyczną osobą, pełną radości i enztuzjazmu w tym co robi.

Można przyrównać Ją do całej filozofii życia w Tajlandii. Według tego co głosi religia buddyjska (główna religia wyznawana przez większość tajów) życie z założenia ma być "Sanuk" czyli przyjemne. Wszystko co nie jest "sanuk" należy przyjmować z pokorą i przeczekać. Zarówno Kanya jak i cały masaż tajski jest "sanuk".

Niektórym wydaje się, że jest to silny masaż, z elementami mocnego stretchingu, tylko dla osób lubiących mocne wrażenia.

Owszem momentami może pojawiać się lekki ból lecz jest on tak przyjemny, że aż miło go poczuć, a ulga którą przynosi jest niezapomniana. Po pierwszym dniu szkolenia czułem się świetnie. O poranku dnia następnego czułem sie tak świetnie, że nie chciało się wstawać z łóżka, jednak wizja kolejnego dnia nauki masażu tajskiego szybko zwyciężyła.

Z mojej perspektywy kurs ten to nie tylko nauka praktyczna. To wiele rozmów które miałem okazję toczyć z Kanya na temat masażu, Tajlandii, filozofii i ogólnie o życiu. Nie było mowy oczywiście o jakiejkolwiek barierze językowej, ponieważ Kanya świetnie mówi po angielsku, a miałem też okazję posłuchać trochę języka tajskiego. ...

Szkolenie było prowadzone właśnie zgodnie ze stylem nauczanym w Wat Pho.

Teraz kilka słów o samym szkoleniu.

Główną częścią była oczywiście praktyka. Klasyczny model szkolenia czyli pokaz oraz ćwiczenia uczestników. Miałem okazje wiele razy być modelem i poczuć jak robi to mistrzyni. Kanya zaprezentowała nam ponad 80 technik stosowanych w masażu tajskim (było to oczywiście szkolenie podstawowe). Jednak techniki te pozwalają na wykonanie masażu który trwa nawet ponad 2 h.

Co ważne podczas szkolenia Kanya poświecała czas każdemu kto tego potrzebował traktując indywidualnie każdą osobę i każde zapytanie.

Z początku myślałem, że tak skondensowasne szkolenie trwające od samego rana aż do wieczora będzie dość wyczerpujące. Okazało się jednak, że czas biegł nieubłaganie i aż nie chciało kończyć się zajęć pod koniec każdego dnia. ...

Temat oczywiście nie został wyczerpany i pozostaje tylko ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Moje oczekiwania i wyobrażania co do masażu tajskiego jak najbardziej się sprawdziły i sprawiły, że po szkoleniu mam jeszcze większy zapał do dalszego rozwoju i pogłębiania filozofii wschodu.

Kolejny kurs masażu tajskiego w Poznaniu już we wrześniu. ...

Niemniej jednak zachęcam wszystkich do zapoznania się z masażem tajskim. Jeżeli nie na szkoleniu to jako osoba masowana, bo warto poczuć własne ciało, jego możliwości i wspaniałe odprężenie, które niesie ze sobą przeszło dwugodzinny relaks po tajsku.

massagewarsaw
06-07-2010, 16:51
Ponizej recenzja Jarka z kursy zaawansowanego, ktory wlasnie skonczyl w Krakowie w szkole masazu na ul. Krolewskiej:

http://groups.google.pl/group/terapiamanualnapolska/t/25134f78551f3b69

"Zaawansowany kurs masażu tajskiego - moja subiektywna recenzja

Witajcie!

W dniach od 2 do 5 lipca odbył się zaawansowany kurs masażu tajskiego w Krakowie na terenie słynnego MSML. O pierwszym etapie oraz moich odczuciach, co do szkolenia i jego organizacji, pisałem rok temu. Dzisiaj przychodzi czas na moje subiektywne spostrzeżenia dotyczące drugiego etapu.

Drugi etap jest kursem zaawansowanym przeznaczonym dla tych, którzy ukończyli podstawowe szkolenie.

Podczas kursu poznajemy nowe i alternatywne techniki, których nie było na podstawowym szkoleniu. Gdzie i jak uciskać łokciem, kolanami czy stopą. Jak utrzymywać równowagę i lepiej podczas pracy z większym od siebie pacjentem wykorzystywać własne ciało. Jak rozwijać i w którym kierunku techniki podstawowe. Co i kiedy jest dozwolone a co nie. Całkiem nowe techniki rozciągania mięśni, kręgosłupa.

O ile podczas pierwszego etapu Kanya pokazywała nam i kładła dokładny nacisk na to, gdzie i jak przebiegają linie wg. których wykonujemy masaż tajski, oraz na co zwracać uwagę podczas wykonywania poszczególnych technik, to tutaj mieliśmy do czynienia z różnymi wariacjami i urozmaiceniem owych technik.

Przykładowo jedno z rozciągań, streczingu mięśniowego poznane na kursie podstawowym można wykonać jeszcze na 3 inne sposoby, a każdy z nich jest intensywniejszym w odczuciu dla pacjenta i głębiej działającym na jego mięśnie.Ponad to jak wspominałem doszły też nowe techniki.

Prawdę mówiąc dopiero po drugim etapie doceniłem ten masaż.

Po pierwszym też byłem zadowolony, ale drugi na prawdę zamknął to wszystko w spójną, logiczną całość. Po kursie podstawowym wystarczało technik, by zrobić dobry zabieg, ale ciągle mi czegoś brakowało.

Teraz widzę, że pierwszy etap to była faktycznie podstawa. Ciekawa, inna niż to co do tej pory robiłem, ergonomiczna i praktyczna, ale jednak podstawa. Po drugim etapie tego masażu wiem, że gdy go będę praktykował, to posiądę dobre rozwiązania na wiele problemów, które do tej pory spotykałem u pacjentów.

Kanya kładąc duży nacisk na ergonomię wykonywania technik pokazała nam, jak radzić sobie z cięższym i obszerniejszym od nas samych pacjentem. Sam będąc szczupłym facetem od dawna poszukiwałem takich rozwiązań.

Myślę, że jeżeli ktoś ma pomysł na masaż tajski, to w podstawowym kursie musi przeżyć pierwszy dzień. Jest on zwyczajnie nudny, bo Kanya pokazuje zegarmistrzowska prace na nogach i kursanci uciskają, uciskają, trenują i trenują aż do bólu.

Potem zaczyna się robić ciekawie, bo dochodzą streczingi itd.

W drugim etapie od samego początku jest ciekawie, bo po przećwiczeniu materiału z pierwszego kursu i wyjaśnieniu wszystkich wątpliwości zaczyna się praca ze sprytniejszymi i głębiej działającymi technikami. To jest jak kwiatek, który z rana sam w sobie jest ładny, ale gdy się rozwija i rozkłada płatki by w ciągu dnia łapać dużo światła, dostrzegamy go wtedy w całej klasie. Podobnie jest w sztukach walki. Znając i mając opanowane w stopniu bardzo dobrym 5 uderzeń i 3 bloki możemy czuć się pewnie podczas większości zadym. Jednak, gdy znamy ich o wiele więcej i jesteśmy w stanie przewidzieć, w którym kierunku i jak potoczy się akcja, to jesteśmy lepsi.

Po tym kursie znam więcej technik, z pośród których mogę wybierać sobie jak w supermarkecie i dostosowywać zabieg wg. potrzeb własnych i pacjenta.

Uważam, że pierwszy etap nie istnieje bez drugiego. By robić ten masaż dobrze należy zrobić dwa etapy. Szczególnie, jeżeli mamy zamiar wykonywać go zawodowo. Potem pozostaje już trening, trening i jeszcze raz trening, bo w tajskim diabeł i jego siła tkwi w szczegółach i precyzji.

Owe szczegóły i precyzja dają terapeucie maksymalny efekt podczas wykonywanej terapii, przy minimalnym lub małym wkładzie siły własnej.

Co do warunków to szkolenie było na sali gimnastycznej. Kursantów 12, z czego 3 osoby niewidome. Pokoje w internacie w tym samym budynku, a wokół nas same restauracje i pizzernie, sklepy spożywcze itd. Po prostu Kraków, Królewska, logistyczny ful wypas i nic tylko się uczyć.

Każdy niewidomy miał swojego widzącego opiekuna, który był też uczestnikiem pierwszego kursu organizowanego w różnych miejscach w Polsce.

Myślę jednak że nawet jeśli niewidomy nie miałby przewodnika, to na kursie, w którym uczestniczyłem, była tak sympatyczna atmosfera, że na pewno nie czułby się zaniedbany, jeżeli chodzi o skorzystanie z wiedzy, którą Kanya nam sprzedawała.

Podczas pierwszego etapu nie mieliśmy tłumacza. Jednak Instruktorka dokładnie krok po kroku wszystko nam pokazywała i w rezultacie okazało się, że nie jest on niezbędny. Uważam jednak, że podczas zaawansowanego kursu powinien być tłumacz. Powody są dwa. Po pierwszym etapie są często niejasności, pytania i prośby o wyjaśnienie szczegółów. Po drugie, sam drugi etap jest tym, którego siła tkwi w rozwinięciu technik i powinny one być dokładnie objaśnione by uniknąć nieporozumień, bo one same w sobie są bardziej precyzyjne, bogatsze i ciekawsze.

Na naszym kursie był tłumacz i na prawdę szkolenie było, jak i sama organizacja logistyczna, na 6.

Kanya bardzo dobrze zna angielski więc nie należy szukać jakiegoś polskiego Taja czy Tajki by się z Nią dogadać. Wystarczy że ktoś dobrze "spika".

Przyznam się, że byłem współorganizatorem tego kursu stąd moje wyczulenie na logistykę. Jestem niewidomy, a poza tym nie lubię niewygód, gdy muszę skupiać się na czymś innym. Warunki więc mieliśmy bardzo dobre, a co za tym idzie mogłem korzystać z wiedzy Kanya ile chciałem. A chciałem o wiele więcej niż na pierwszym, podstawowym kursie.

Nie wiem, jak teraz jest w Kampinosie, bo Kanya z Jankiem zmienili lokalizacje szkoleń i na fotografiach w internecie owe gospodarstwo agroturystyczne faktycznie wygląda o niebo lepiej, ale te wcześniejsze... Kto czytał moją poprzednią recenzję ten wie co i jak tam wyglądało. [ "Masaż tajski - moja subiektywna recenzja" http://groups.google.pl/group/terapiamanualnapolska/browse_thread/thread/4b0b8b4a0dd14316# ]

Podsumowując jeżeli ktoś po pierwszym etapie nie czuje się tym masażem rozczarowany, to obowiązkowo powinien zrobić drugi, a na pewno będzie zadowolony.

Po drugim etapie dostajemy certyfikat - tu naszczęście formatu A4. W pierwszym był nieporęcznego formatu A3.

Kanya jak zwykle cierpliwa, spokojna i do skutku wyjaśniająca i pokazująca każdą technikę. Nauczyciel z powołania i przesympatyczna osoba.

Jeżeli macie jakieś pytania to piszcie - odpowiem na wszystkie.

PS.
To co piszę jest moim subiektywnym odczuciem. Z organizatorami kursu nie wiąże mnie żadna umowa handlowa, grzecznościowa czy innego typu.

Pozdrawiam - Jarek
Nr. GG: 4050549 "

massagewarsaw
27-10-2010, 10:07
Kursy masaży orientalnych
Serdecznie zapraszamy na kolejne, cykliczne warsztaty masaży z Azji południowo-wschodniej:

Kampinos k Warszawy:
- 9-10.11 tajski masaz stop 500zl
- 11-14.11 masaz tajski 900zl
- 15-16.11 tajski stemplami ziolowymi 500zl

Kurs Masażu Tajskiego, stemplami i stop w Kampinosie - 50% zniżki dla drugiej i każdej kolejnej osoby. W przypadku kursów prowadzonych w pozostałych miejscowościach jest zniżka dla dwóch i więcej osób zapisujących się razem: tajski i indonezyjski, zniżka po 100zł za osobe, masaż stemplami ziołowymi i tajski masaż stóp - zniżka po 50zł za osobę.

Bialka Tatrzanska
- 30-31.10 tajski masaz stop 400zl

Wroclaw
- 20-21.11 tajski stemplami ziolowymi 400zl
- 25-28.11 masaz indonezyjski 800zl

Ponieważ zimę spędzam w Tajlandii, kolejne terminy kursów będą od Wielkanocy 2011 w Kampinosie, a potem w Koszalinie i Nowym Targu.

Powtórka kursów w Kampinosie bezpłatnie (jeśli przychodzisz na inny kurs) lub 50zł/dzień. W innych miastach 100zł/dzień.

Kursy są tańsze od innych kursów organizowanych do tej
pory w Warszawie czy innych miejscach - i bardziej dostępne dla
uczniów/studentów masazu i fizjoterapii. Jakkolwiek, kursy są otwarte
również dla amatorów masażu, a nawet dzieci/młodzieży z opiekunem.

Zajęcia w Kampinosie: pierwszy dzien 12:00 do 19:00, kolejne dni 9:00 do 18:00, ostatni dzien 9:00 - 16:00. Noclegi w jedynkach i dwojkach z lazienka 40zl. Sniadania 12zl, kolacje 13zl, obiady 15zl. Dojezdzajacy 10zl/dzien, pies 10zl.

http://massagethai.info

massagewarsaw
27-10-2010, 10:17
na kursy orientalne w kampinosie dla amatorow masazu znizka 50%, gdy przychodza 2 osoby razem (czyli stopy 9-10.11 500zl, tajski 11-14.11 900zl, stemple 15-16.11 500zl), ale bez certyfikatu uczestnictwa - poczatkowy kontakt przez wiadomosc prywatna na forum.

massagewarsaw
16-11-2010, 17:55
Kursy masaży orientalnych
Serdecznie zapraszamy na kolejne, cykliczne warsztaty masaży z Azji południowo-wschodniej:

Wroclaw
- 20-21.11 tajski stemplami ziolowymi 400zl
- 25-28.11 masaz indonezyjski 800zl

Koszalin
- 15-17.04.2011 tajski 800zl
- 7-8.05 tajski masaz stop 400zl

Kampinos k Warszawy:
- 19-21.4.2011 masaz indonezyjski 800zl
- 22-25.04 masaz tajski 900zl (Wielkanoc)
- 26-27.04 tajski stemplami ziolowymi 500zl
- 28-29.04 tajski masaz stop 500zl
- 30.4-3.5 tajski zaawansowany 800zl (Majowka)

Wkrotce dojda terminy na 2011 w Kielcach, Nowym Targu, Wroclawiu i moze Poznaniu.

Kurs masażu tajskiego, tajskiego zaawansowanego, indonezyjskiego, stemplami i stop w Kampinosie - 50% zniżki dla drugiej i każdej kolejnej osoby.

Dla 3 osob przychodzacych razem na wszystkie 5 kursow w Kampinosie 19.4-3.5 (104 h zegarowe nauki) jest znizka 35%, tj 2275/osoba - do uzyskania certyfikatu z kazdego z kursow potrzebna obecnosc 75%.

W przypadku kursów prowadzonych w pozostałych miejscowościach jest zniżka dla dwóch i więcej osób zapisujących się razem: tajski i indonezyjski, zniżka po 100zł za osobe, masaż stemplami ziołowymi i tajski masaż stóp - zniżka po 50zł za osobę.

Powtórka kursów w Kampinosie bezpłatnie (jeśli przychodzisz na inny kurs) lub 50zł/dzień. W innych miastach 100zł/dzień.

Kursy są tańsze od innych kursów organizowanych do tej
pory w Warszawie czy innych miejscach - i bardziej dostępne dla
uczniów/studentów masazu i fizjoterapii. Jakkolwiek, kursy są otwarte
również dla amatorów masażu, a nawet dzieci/młodzieży z opiekunem.

Zajęcia w Kampinosie: pierwszy dzien 12:00 do 19:00, kolejne dni 9:00 do 18:00, ostatni dzien 9:00 - 16:00. Noclegi w jedynkach i dwojkach z lazienka 30-40zl. Mozna tez codziennie dojezdzac, mozna przywiezc psa.

Wyzywienie opcjonalne (mozna korzystac z ogolnodostepnej kuchni): sniadania 12zl, kolacje 13zl, obiady 15zl. Mozna tez codziennie dojezdzac, mozna przywiezc psa.

http://massagethai.info

Tajski Sen
10-12-2010, 15:08
Uczestniczyliśmy w kursie u Kanya Krongboon. Wspaniała, miła atmosfera oraz profesjonalna nauczycielka, która wie jak przekazać swoją wiedzę. Jeżeli macie ochotę wybrać się na kurs masażu tajskiego, to będzie to idealny wybór. Tym, którzy wolą doświadczyć masażu tajskiego na własnej skórze, również wykonywanego przez profesjonalne masażystki z Azji, zapraszamy do naszego salonu „Tajski Sen”, który mieści się w Warszawie przy ulicy Belwederskiej. Masaż odbywa się w niesamowitej atmosferze przy blasku świec i nastrojowej muzyce.

Tajski Sen
ul. Belwederska 9 lok. 2
Warszawa
tel. 504040157
www.tajskisen.pl

massagewarsaw
23-02-2011, 09:56
w kampinosie dla amatorow masazu 50% znizki, bez certyfikatu uczestnictwa

massagewarsaw
01-03-2011, 15:17
Szkolenie masażu tajskiego dla głuchoniewidomych

Bezpłatne szkolenie dla osób głuchoniewidomych z podstaw masażu tajskiego? Dzięki projektowi, który realizujemy pod hasłem „Weź sprawy w swoje ręce…” stało się to możliwe! Wzięło w nim udział dziesięciu beneficjentów tego projektu, którzy będąc już masażystami, chcieli zdobyć dodatkowe umiejętności i tym samym zwiększyć swoją atrakcyjność na rynku pracy.

Szkolenie odbyło się w miejscu bliskim sercom wielu osób związanych z TPG, czyli w Ośrodku Szkoleniowym Stowarzyszenia „Akademia Łucznica”. Poprowadziła je natomiast Kanya Krongboon, o której dużo można się dowiedzieć ze strony internetowej www.massagethai.info

Kanya sama się na niej przedstawia jako „jedyna nauczycielka masażu tajskiego, indonezyjskiego i tajskiego masażu stóp i tajskiego masażu ziołowego w Polsce”. Oprócz tego chwali się też, że: Jestem terapeutką i nauczycielką jogicznego masażu tajskiego, indonezyjskiego, tajskiego masażu stóp i tajskiego masażu ziołowego z kilkunastoletnim doświadczeniem. Wykonałam grubo ponad dziesięć tysięcy zabiegów, każdy trwający co najmniej godzinę i wyszkoliłam w trybie indywidualnym w Tajlandii i Wielkiej Brytanii ponad 500 masażystów, jak również prawie 600 na 80 kursach publicznych i prywatnych w Polsce (wielu wracało na moje kolejne kursy).

Katarzyna Ptasznik, koordynator makroregionu południowo-wschodniego, która była odpowiedzialna za przygotowanie szkolenia dla masażystów, informacje te uzupełnia jeszcze o to, że jak wiedziała z wcześniejszych rozmów z Kanyą, ma ona bogate doświadczenie w pracy z osobami niewidomymi i słabowidzącymi. Było to ważne kryterium przy wyborze instruktora i jak się okazało przyniosło pozytywne efekty.

A dlaczego w ogóle masaż tajski?

Katarzyna Ptasznik wyjaśnia, że inspiracja wypłynęła z kilku źródeł: „Ludzie są coraz bardziej spięci, coraz bardziej potrzebują więc masażu relaksującego. A tajski jest bardziej masażem relaksacyjnym niż leczniczym. Jest doskonały dla osób, które po trudach codziennej pracy chcą sobie zrobić chwilę relaksu. Ponadto: masaż tajski wychodzi poza utarte schematy, więc w naszym społeczeństwie odbierany jest po prostu jako atrakcyjny.

Dla naszych masażystów dodatkowym atutem jest też to, że do wykonywania masażu tajskiego nie potrzebują żadnego specjalistycznego wyposażenia – wystarczy kocyk, który rozłożą na dywanie w domu klienta. Przyznać się jednak muszę, że nie ja wpadłam na ten pomysł – podsunęli mi go sami masażyści, biorący udział w projekcie – sygnalizowali, że to jest ta technika, którą chcieliby poznać.”

Szkolenie – okiem uczestnika, Krzysztofa Gaja
(fragmenty – więcej w 4. numerze kwartalnika „Dłonie i Słowo”)

„Dowiedziałem się, że ma być 10 masażystów z całej Polski z przewodnikami, więc zacząłem intensywnie myśleć, jak tylu głuchoniewidomych nauczyć w trzy dni masażu tajskiego i z lekka obawiałem się „wolnej polki", a nawet „partyzantki", jak to się żartobliwie czasem mówi na kurs, który ma być, żeby był. Ciągnęło mnie jednak coś i już, może to prowadząca Kanya Krongboon - prawdziwa Tajka, a może Anioł Stróż?

Już wkrótce miało się okazać, że ja to i owszem, mam wyobraźni całkiem sporo, ale organizator i prowadzący, mieli więcej, bo nie spotkałem kogoś jadącego do Warszawy po szkoleniu, który by był niezadowolony.

Po naszemu, po europejsku, jak masować, to gdzieś na leżance, kozetka jakaś, żeby tapczan chociaż. A tu na podłodze zasłane materacami, na materacach kocyczki i oto całe wyposażenie na początek do masażu tajskiego. Każdy głuchoniewidomy zajął pozycję siedzącą po turecku, albo jakąś parterową, bo i taki materac zachęca od razu do polegiwania nawet. Zrobiło sie gwarno, każdy gada do swojego przewodnika i odwrotnie, więc 20 głosów co najmniej coś tam sobie jeszcze uzupełnia na jakiejś „mózgowej półce".

Nie mogę się doczekać na rozpoczęcie. Obok mnie Tomek mój przewodnik, Kasia, przewodnik Zuzanny i tak dalej: Iza, Mariusz, Warszawa, Wrocław, Kraków, Szczecin. Sala dość duża, więc się stresuje, że do mnie nie dotrze coś. W pewnym momencie rozległo sie tradycyjne cii cii cii bo oto z cicha zaczyna do nas przemawiać pani Kanya. Sporo osób zna angielski, ale Małgorzata tłumaczy ofiarnie głośno wszystkim, którzy mają problemy.

Szybka decyzja, kto będzie masowany i oto już Zuzanna leży na materacu i zaczynamy masaż stopy. Nasi przewodnicy dysponują już rysunkami, gdzieś ktoś rozdał, biorę do ręki, kilkanaście, może lepiej stron. Pani Kanya pokazuje pierwszą linię, przewodnicy powtarzają nam, raz i jeszcze raz, do skutku. Wreszcie próbujemy. Uciskam kciukami na stopę Zuzanny od podeszwy i klęczę bogobojnie na kolanach, i pochylony do przodu.

Doczekałem się na panią Kanyę, podchodzi. Od razu poprawia. Ja tu gniotę rękami, jak te kopytka przysłowiowe i szybko, a ja mam naciskać, wolniutko i coraz głębiej przez całe three seconds i jak by tego było mało, to pani Kanya mówi do mnie: come back - wróć. W masażu klasycznym zawsze masuje się dosercowo i nie wraca, a w tajskim jest to come back. Nie dość tego.

Coś tu na początku mi nie idzie, pani Kanya widzi, że nie rozumiem, bierze mi rękę na swoje plecy i sama naciska stopę Zuzanny. Nagle zrozumiałem! Ona nie naciska rękoma, ona buja się do przodu i tyłu i naciska jakby całym ciałem, a siła idzie na kciuk. Wchodzi w stopę jak w masło i na dokładkę Zuzanny pytają, czy boli, a ona mówi, że nic, a nic.

Jest gwarno jak w ulu, jedna wielka gadanina, ten zapyta, ten odpowie, ten powtórzy, tamten poda, każdy ma roboty pełne ręce. Spokojna pani Kanya, cicho mówi, jest nieco tajemnicza, bardzo łagodna w ruchach, nie złości sie jak my z gatunku: cholera, już ci trzy razy mówiłem, ile będę powtarzał. Cierpliwie, spokojnie, raz, drugi, trzeci, aż pojął kursant.

W tym momencie już wiedziałem, że warto było tu być. Byłem pewien, że mnie tu nie ominie wiedza.

Tak wygniatając sobie wzajemnie obydwoma kciukami nogi, co raz pokazując nowe punkty i linie, wybiła 21:00, koniec na dzisiaj. Ludzie mówią, że fajnie jest, ciężki program nabity na full - jak mawia młodzież, ale owocny. Męczyć, to się Polak lubi, byle wiedział po co. Coś tak czuję, że ludzie mają zapał, wszędzie słychać ożywienie. Koniec dnia. Jutrzejszy, będzie według planu taki sam, tyle, że więcej pracy, bo od samego rana.

Gdybym ten dzień chciał porządnie opisać, tak z detalami, to by trzeba było kilku rozdziałów, więc proponuję streszczenie: jedzenie, masowanie, masowanie jedzenie, masowanie, masowanie i spanie.

Ostatniego dnia, w niedzielę, trenujemy ofiarnie, przypominamy, sprawdzamy, powtarzamy jeszcze, a pani Kanya Krongboon dokładnie sprawdza każdego cichaczem. Chwali i słusznie, bo zawsze lepiej raz pochwalić, niż dwa razy zganić. I oto wypełniamy ankiety po szkoleniu na krótko przed obiadem, brawa, podziękowania i rozchodzimy się na obiad. Pani Kasia - bo na tym kursie tak mówiło się na kierowniczkę, zdecydowała o organizacji po obiedzie.

Po obiedzie już spakowani, czekamy na najważniejszą chwilę szkolenia, czyli wręczenie dyplomów i zaświadczeń, a sam jeszcze nie wiem, co to, to też ciekawość, która jest pierwszym stopniem do wiedzy, a ta zła do piekła, wzrasta.

Pani Kanya mówi ostatnie słowa, że dobrze nam szło, że możemy się posługiwać masażem tajskim w swoich gabinetach, aż wreszcie ruszyła kolejka do wręczenia świadectw. Każdy ściskał w garści swoje, pod kurtkę chowa, bo pada. Wielkie podziękowania dla pani Kanyi, brawa i brawa, wszyscy się uśmiechają. W końcu zabieramy się do autokaru i do stolicy, skąd wkrótce rozjedziemy się na cały kraj.

Gratuluję pomysłu organizatorom kursu, kogo nie było niech zazdrości i mam nadzieję, że może jeszcze kiedyś taki będzie?”

Wrażenia innych uczestników

Danuta Gronowicz ze Szczecina:

„Na szkolenie przyjechałam, bo chciałam podwyższyć swoje kwalifikacje zawodowe. Poza tym bardzo mnie to interesuje. Ukończyłam kurs masażu klasycznego w „Akademii Fitness”, a o tajskim tylko czytałam wcześniej w Internecie. To jednak nie to samo, co poznać technikę na żywo. Z jednej strony chciałam więc podnieść swoje kwalifikacje, a z drugiej rozwinąć swoje zainteresowania.

Podczas szkolenia najbardziej podobało mi się to, że instruktorka każdy kolejny etap masażu pokazywała każdemu masażyście indywidualnie, wykonując go po prostu na nim.

Mogliśmy poczuć, jak ważne jest ciepło jej dłoni i jaka powinna być siła nacisku. Kanya wyczuła też chyba, że moje mięśnie były spięte, więc wykonała na mnie dodatkowo masaż - chodząc po moich udach! Wydawałam przy tym dziwne dźwięki, którym wszyscy się dziwili (śmiech). To zapamiętam najbardziej! Było to mocne ugniatanie, a czułam to najpierw jako mocne ukłucie, które chwilę później powoli się rozchodziło. Stąd te dziwne dźwięki.

Masażu tajskiego nie będę robić osobom, które będą przychodziły do mnie z chorobami kręgosłupa, czy innymi bolesnymi schorzeniami. Przypadek każdego klienta rozpatrzeć będę musiała indywidualnie. Na pewno jednak wielokrotnie wykorzystam elementy tej techniki! Myślę, że klienci też będą tym zaciekawieni i będą przychodzili z ciekawości. A masaż tajski może im pomóc, gdyż pozwala on poruszyć organizm do tego, żeby sam zaczął się regulować. Zawsze jednak powtarzam, że sam masaż nie rozwiąże problemu –doradzam też zwykle zmianę diety i więcej ruchu.”

Mariusz Het z Kluczborka i Tomasz Marciniak z Rawicza:

„Tajski różni się od masażu klasycznego tym, że przy tym pierwszym masażysta musi się dużo nagimnastykować, technika ta wymaga od niego dużo więcej ruchu. Pacjentem też trzeba dużo więcej poruszać!”

„Samo szkolenie? Przeszkadzał mi trochę hałas. Kanya każdy ruch opisywała, dokładnie mówiła jak trzymać palce itp. Gdy wszyscy wokół rozmawiali, trudno było się skupić. Dużo lepiej mi się pracowało po godzinach, gdy już wszyscy się rozeszli i zostałem tylko ja z Mariuszem, Kasią i Kanyą, bo wtedy było wreszcie cicho.”

„Cieszę się, że mogłem poznać Kanyę i wielu innych ludzi.”

http://tpg.org.pl/index2.php?aktu&news=80

massagewarsaw
01-03-2011, 15:42
Masaż tajski subiektywna recenzja
fragment opinii niewidomego masazysty o kursie tajskiego:

"Masaż wykonywany jest w parterze, na macie. Nie ma tu żadnej pracy z energią czy jakimiś tam wydumanymi meridianami. Jest to strikte fizyczna robota. Pacjent leży, a terapeuta klęczy obok, nad nim, lub na jednej nodze, gdy druga jest wykroczna. Masaż ten polega na tym, by używać siły własnego ciała i nie męczyć się podczas zabiegu.

Myślałem, że od dlugiego klęczenia będą mnie boleć nogi czy kregoslup lędźwiowy, ale tak nie było. Kanya zwraca uwagę na ergonomię technik i to by podczas ich wykonywania nie zrobiliśmy sobie sami kuku.

Pierwszy etap pokazów to były uciski wzdłuż charakterystycznych dla tego masażu linii na nogach. Nie są one jakieś wymyślnie skomplikowane i łatwo je zapamiętać, bo przebiegają zazwyczaj wzdłuż obrysu mięśni lub ścięgien. Prowadzą od przyczepów jednej grupy do drugiej itd. Uciskasz dwoma kciukami i tyle. No właśnie. Jak się już tak kilka godzin nauciskałem, to chciałem jechać do domu. Myśleliśmy z kumplami, że to będzie takie tam fiki miki, i tu nas Kanya zaskoczyła.

Zaczęła pokazywać techniki rozciągania powięzi, mięśni i pracy na stawach.

Znam wiele technik z terapii manualnej, ale to, co Kanya wydziwiała, robiło wrażenie. Np technika będąca równocześnie trakcją, rozciąganiem powięzi, rotacją, i tak na wielu stawach, mięśniach i na wiele sposobów.

Techniki, poza tym, że skuteczne, to są bardzo widowiskowe. Po pierwszym dniu czułem się jak po treningu karate.

Masaż w niektórych miejscach jest bolesny, ale ból ten musi być znośny i nie duży. Ogólnie wrażenie po tym masażu jest przyjemne. Cały zabieg jest podobny do tych z yumeiho. Jest on jednak w moim odczuciu delikatniejszy, bardziej przemyślany i nie tak siermiężny, jak u japończyków. Nie ma też manipulacji na stawach obwodowych (przynajmniej na pierwszym etapie kursu). Jest to tzw. masaż jogiczny, więc głównie skupia się na streczingu i pracy z tkanką miękką.

Początkowo planowaliśmy, jako starzy wyjadacze, zrobić z kumplami dwa etapy od strzału - podstawowy i zaawansowany. Jednak materiału jest dużo więc postanowiliśmy po pierwszym etapie zrezygnować, by przedstawioną nam wiedzę przetrawić na spokojnie. Nie polecam więc robienia dwóch stopni na raz. Za dużo tego jest, a wiedza, którą dzieli się Kanya wymaga treningu i precyzji. Nie jest to jednak trudna sztuka.

Jest to spokojna, precyzyjna robota. Można ją podzielić na segmenty np. robiąc sam kręgosłup, lub całe ciało albo po prostu nogi ze stopami. Technik też jest wiele i nie trzeba, choć można, stosować wszystkie.
Na pierwszym etapie pokazywany jest ogólny masaż całego ciała w pozycji leżącej na plecach, brzuchu, bocznej jak i siedzącej. Nie ma twarzy i zbyt wielu manipulacji. Nie ma też zbyt żmudnej roboty na samych stopach. Jest natomiast dużo ciekawych rozściągań i pracy z powięzią. Trochę to wszystko zahacza też o podstawy neuromobilizacji.

Ważna jest wygoda samego pacjenta, jak i ergonomia technik wykonywanych przez terapeutę.

Do tego masażu nie potrzebny jest wzrok. Potrzebne są natomiast dobre czucie i trochę orientacji przestrzennej (nie mylić z orientacją w terenie). Pisząc o orientacji przestrzennej mam na myśli uświadomienie sobie, że świad posiada 3 wymiary. W masażu tym bawimy się ciałem rozciągając je w różnych kierunkach. Góra, dół, lewo, prawo - stąd ta widowiskowość.

Jarek W. "
calosc opinii i dyskusja "Masaż tajski - moja subiektywna recenzja" http://groups.google.pl/group/terapiamanualnapolska/browse_thread/thread/4b0b8b4a0dd14316#

massagewarsaw
01-03-2011, 15:42
Uczestniczyłem w kursie masażu tajskiego podstawowego i zaawansowanego oraz kursie masażu indonezyjskiego na ul. Krolewskiej w Krakowie. Na każdym panowała miła i przyjazna atmosfera. Kanya zawsze służyła radą i pomocą. Wiele elementów, których uczyłem się na kursach, wykorzystuję w codziennej pracy. Przemek B. niedowidzacy technik masazysta po Szkole krakowskiej
***
Dziękuje za bardzo dobry kurs masażu tajskiego. Miałem wiele zabiegów tajskiego na całym świecie, również od nauczycieli masażu - u Kanyi czuć nie tylko profesjonalizm technik, ale "ręce z powołaniem", każdy dotyk ma cel i czuć jego efekt. Kanya bardzo dobrze uczy masażu tajskiego, ma żadko spotykany dar.

W czasie masażu czuje się emanujacy z niej spokój. Idealnie zgrane nacisk dłoni, ruchy całego ciała i oddech. Tylko sie uczyć od mistrza. Masaż tajski jest zupełnie inny od klasycznego w tym, że oszczędza dłonie masażysty. Moja fascynacja masazem Tajskim jeszcze bardziej sie ugruntowała po kursie zaawansowanym. Kaya pokazała, jak różnymi technikami masazu (stopą, łokciem, przedramieniem) mozna osiągnąć pożadany efekt. Bardziej uświadomiłem sobie jak ważna jest kolejność wykonywania masażu do osiągniecie lepszego efektu.

Kanya zna wiele ciekawych technik masażu, które nie są uczone normalnie w szkolach. Sa one proste i skuteczne, pozwalają bardziej wczuć sie w klimat masazu Tajskiego. Jestem zainteresowany wymiana zabiegow tajskiego b.gornicki@adler.nazwa.pl Bogdan Górnicki, niewidomy amator masażu, Warszawa, kurs masażu tajskiego Kampinos Majówka i kurs zaawansowany siepien 2010

****
Tajski różni się od masażu klasycznego tym, że przy tym pierwszym masażysta musi się dużo nagimnastykować, technika ta wymaga od niego dużo więcej ruchu. Pacjentem też trzeba dużo więcej poruszać! Kanya każdy ruch opisywała, dokładnie mówiła jak trzymać palce. Dużo lepiej mi się pracowało po godzinach, gdy już wszyscy się rozeszli i zostałem tylko ja z Mariuszem, Kasią i Kanyą, bo wtedy był wreszcie spokoj. Tomasz Marciniak technik masażysta głuchoniewidomy Rawicz
***

Spokojna pani Kanya, cicho mówi, jest nieco tajemnicza, bardzo łagodna w ruchach, nie złości sie jak my z gatunku: cholera, już ci trzy razy mówiłem, ile będę powtarzał. Cierpliwie, spokojnie, raz, drugi, trzeci, aż pojął kursant. W tym momencie już wiedziałem, że warto było tu być. Byłem pewien, że mnie tu nie ominie wiedza. Krzysztofa Gaj technik masażysta głuchoniewidomy z Krakowa

***

Na szkolenie przyjechałam, bo chciałam podwyższyć swoje kwalifikacje zawodowe, a o tajskim tylko czytałam wcześniej w Internecie. To jednak nie to samo, co poznać technikę na żywo. Podczas szkolenia najbardziej podobało mi się to, że instruktorka każdy kolejny etap masażu pokazywała każdemu masażyście indywidualnie, wykonując go po prostu na nim.

Mogliśmy poczuć, jak ważne jest ciepło jej dłoni i jaka powinna być siła nacisku. Kanya wyczuła też chyba, że moje mięśnie były spięte, więc wykonała na mnie dodatkowo masaż - chodząc po moich udach! To zapamiętam najbardziej! Było to mocne ugniatanie, a czułam to najpierw jako mocne ukłucie, które chwilę później powoli się rozchodziło.

Na pewno wykorzystam elementy tej techniki! Myślę, że klienci też będą tym zaciekawieni i będą przychodzili. A masaż tajski może im pomóc, gdyż pozwala on poruszyć organizm do tego, żeby sam zaczął się regulować. Danuta Gronowicz technik masażystka głuchoniewidoma ze Szczecina

***
Kursy sa profesjonalne i rzetelnne. Kanya jest świetnym dydaktykiem, cechuje ją cierpliwośc i spokój, doskonale przekazuje wiedzę - mam na myśli szczególnie osoby słabowidzące i niewidome, które są otoczone dobrą opieką. Kanya podchodzi do każdego i pokazuje, aż do skutku. Podczas demonstrowania kolejnych technik każdy może podejść i dotykać rąk prowadzącej.

Nie każdy ma takie doświadczenie i predyspozycje, Kanya robi to perfekcyjnie. Kurs masażu tajskiego i masażu tajskiego stóp jest doskonałym uzupełnieniem pracy z tkankami miękkimi - dużo streczingu i masażu głębokiego. Są to bardzo skuteczne techniki, polecam i zachęcam do ich poznania. Grzegorz Romanowski, przewodniczący Dolnośląskiej Sekcji Niewidomych i Słabowidzących Masażystów i Fizjoterapeutów Polskiego Zwiazku Niewidomych, Wrocław

*****

Sposób prowadzenia zajęć w pełni mi odpowiada. Kanya to życzliwa osoba, umiejąca przekazać wiedze osobie niewidzącej. Wiem, że jest to cecha, którą nie posiadają wszyscy uczący, nawet z papierami tyflopedagogicznymi, bo tu papier nie pomoże, kiedy nie ma serca. W naszym kręgu kulturowym czasami otwartość, bezinteresowność i, ośmiele się napisać, wręcz dziecięca radość, postrzegana jest z rezerwą. A ja ją za to lubię. My europejczyczy jesteśmy uziemieni. Gosia Cz. extensor01@interia.pl Kurs masazu tajskiego Kielce, Bochnia 10.2009

***

Byłem na kursie masażu tajskiego w Krakowie w szkole masażu dla niewidomych i słabowidzących - kurs super, jestem pod wrażeniem metody i prowadzącej. Od wielu lat jestem masażystą, zajmuje się równiesz akupresurą i terapią manualną, masaż tajski jest pięknym połączeniem i uzupełnieniem tych metod.

Elementy masażu tajskiego wykorzystuję podczas tradycyjnego masażu na stole. Oczywiście wykonuję go również jako całość, na specjalne życzenie klietów, których jest coraz więcej. Polecam masażystom zapoznanie sie z tą metodą, na pewno przyniesie dużo satysfakcji Wam i Waszym klietom. Z kursu zaawansowanego skożystam wiosną. Joachim Trocha, technik masażu, vitasanus@gmail.com Bytom 09.2009


***

Kanya jest fantastyczną osobą. Potrafi wszystko cierpliwie wytłumaczyć, pokazać kilka razy, jeśli ktoś czegoś nie rozumie. Osobiście dla mnie ważne była niewielka ilość uczestników, bo jestem niewidoma. Każdy mi chętnie pomagał. Zżyliśmy się wszyscy, az żal było się rozstawać.

Chętnie wezmę udział w innych szkoleniach. Masaż Tajski jest bardzo interesujący, jeśli prowadzi go ktoś, kto posiada duże doświadczenie i umie podzielić się swoją wiedzą. Warto skorzystać z kursow Kanyi. Eliza Praska, kurs masazu Gdansk marzec '09

massagewarsaw
30-04-2011, 19:32
Kursy masaży orientalnych
Serdecznie zapraszamy na kolejne, cykliczne warsztaty masaży z Azji południowo-wschodniej:

Poznan
- 6-8.5 tajski 800zl

żywiec
- 13-15.5 tajski 800zl

Kielce
- 27-29.5 tajski 800zl
- 30.5 tajski stemplami ziolowymi 400zl
- 31.5 tajski masaz stop 400zl

Koszalin
- 4-5.6 tajski masaz stop 400zl

Olsztyn
- 13-17.6 tajski 800zl

Wroclaw
- 21-22.5 stopy 400zl
- 18-20.6 tajski 800zl

Lodz
- 23-26.6 tajski 800zl (Boze Cialo)

Kampinos k Warszawy (alternatywnie do Lodzi, jesli tam nie uda sie zebrac grupy):
- 23.04 tajski stemplami ziolowymi lub tajski masaz stop 400zl, zajecia godz 8:00 - 20:00
- 24-26.06 masaz tajski 900zl, zajecia godz 8:00 - 20:00 (ostatniego dnia do 18:00)

Chorzów
- 2-4.09 tajski 800 zł
- 9-11-09 indonezyjski 800 zł
- 17.09 tajski stóp 400 zł


Kurs masażu tajskiego, stemplami i stop w Kampinosie - 50% zniżki dla drugiej i każdej kolejnej osoby.

W przypadku kursów prowadzonych w pozostałych miejscowościach jest zniżka dla dwóch i więcej osób zapisujących się razem: tajski i indonezyjski, zniżka po 100zł za osobe, masaż stemplami ziołowymi i tajski masaż stóp - zniżka po 50zł za osobę.

Powtórka kursów w Kampinosie bezpłatnie (jeśli przychodzisz na inny kurs) lub 50zł/dzień. W innych miastach 100zł/dzień.

Kursy są tańsze od innych kursów organizowanych do tej
pory w Warszawie czy innych miejscach - i bardziej dostępne dla
uczniów/studentów masazu i fizjoterapii. Jakkolwiek, kursy są otwarte
również dla amatorów masażu, a nawet dzieci/młodzieży z opiekunem.

Zajęcia w Kampinosie: noclegi w jedynkach i dwojkach z lazienka 35zl. Mozna tez codziennie dojezdzac, mozna przywiezc psa. Wyzywienie opcjonalne (mozna korzystac z ogolnodostepnej kuchni): sniadania 12zl, kolacje 13zl, obiady 15zl.

http://massagethai.info

massagewarsaw
01-05-2011, 21:10
obszerne fragmenty wpisu z bloga Rafala Uryzaja, fizjo z Poznania - link do calosci mozna wyguglowac:
...
W miniony weekend miałem okazję wreszcie wziąć udział w kursie masażu tajskiego. ...

Był to kurs podstawowy masażu tajskiego trwający 32 h podzielony na 3 dni. Zatem szkoliliśmy sie 3 dni od rana do wieczora - taki mały maraton po tajsku.

Kurs prowadziła znana już w Polsce Kanya Krongboon, która jest przesympatyczną osobą, pełną radości i enztuzjazmu w tym co robi.

Można przyrównać Ją do całej filozofii życia w Tajlandii. Według tego co głosi religia buddyjska (główna religia wyznawana przez większość tajów) życie z założenia ma być "Sanuk" czyli przyjemne. Wszystko co nie jest "sanuk" należy przyjmować z pokorą i przeczekać. Zarówno Kanya jak i cały masaż tajski jest "sanuk".

Niektórym wydaje się, że jest to silny masaż, z elementami mocnego stretchingu, tylko dla osób lubiących mocne wrażenia.

Owszem momentami może pojawiać się lekki ból lecz jest on tak przyjemny, że aż miło go poczuć, a ulga którą przynosi jest niezapomniana. Po pierwszym dniu szkolenia czułem się świetnie. O poranku dnia następnego czułem sie tak świetnie, że nie chciało się wstawać z łóżka, jednak wizja kolejnego dnia nauki masażu tajskiego szybko zwyciężyła.

Z mojej perspektywy kurs ten to nie tylko nauka praktyczna. To wiele rozmów które miałem okazję toczyć z Kanya na temat masażu, Tajlandii, filozofii i ogólnie o życiu. Nie było mowy oczywiście o jakiejkolwiek barierze językowej, ponieważ Kanya świetnie mówi po angielsku, a miałem też okazję posłuchać trochę języka tajskiego. ...

Szkolenie było prowadzone właśnie zgodnie ze stylem nauczanym w Wat Pho.

Teraz kilka słów o samym szkoleniu.

Główną częścią była oczywiście praktyka. Klasyczny model szkolenia czyli pokaz oraz ćwiczenia uczestników. Miałem okazje wiele razy być modelem i poczuć jak robi to mistrzyni. Kanya zaprezentowała nam ponad 80 technik stosowanych w masażu tajskim (było to oczywiście szkolenie podstawowe). Jednak techniki te pozwalają na wykonanie masażu który trwa nawet ponad 2 h.

Co ważne podczas szkolenia Kanya poświecała czas każdemu kto tego potrzebował traktując indywidualnie każdą osobę i każde zapytanie.

Z początku myślałem, że tak skondensowasne szkolenie trwające od samego rana aż do wieczora będzie dość wyczerpujące. Okazało się jednak, że czas biegł nieubłaganie i aż nie chciało kończyć się zajęć pod koniec każdego dnia. ...

Temat oczywiście nie został wyczerpany i pozostaje tylko ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Moje oczekiwania i wyobrażania co do masażu tajskiego jak najbardziej się sprawdziły i sprawiły, że po szkoleniu mam jeszcze większy zapał do dalszego rozwoju i pogłębiania filozofii wschodu.

Kolejny kurs masażu tajskiego w Poznaniu już we wrześniu. ...

Niemniej jednak zachęcam wszystkich do zapoznania się z masażem tajskim. Jeżeli nie na szkoleniu to jako osoba masowana, bo warto poczuć własne ciało, jego możliwości i wspaniałe odprężenie, które niesie ze sobą przeszło dwugodzinny relaks po tajsku.
http://massagethai.info kurs masaz tajski indonezyjski tajskimi stemplami ziolowymi tajskiego masazu stop warszawa

massagewarsaw
03-05-2011, 08:55
artykul agencji promocyjnej dla nieistniejacego juz gabinetu masazu tajskiego Tamarind we wroclawiu. Od tamtego czasu masaz tajski dla dzieci zaczal pojawiac sie w innych gabinetach, od trojmiasta do radomia.

http://jakajestes.pl/zdrowie-mainmenu-66/20-zdrowie-porady/6627-masa-tajski-dla-dzieci-w-salonie-masau-tajskiego-tamarind

W dzisiejszym, zabieganym świecie, rodzice rzadko dysponują odpowiednią ilością czasu dla swoich pociech. Napięty harmonogram opiekunów i presja ze strony otoczenia przekłada się na negatywne samopoczucie dziecka. Dlatego niezmiernie istotne jest, by wygospodarować wpólny czas i poświęcić go jedynie na relaks. Dobrym pomysłem na odpreżenie jest tajski masaż w salonie Tamarind.

Dotyk jest pierwszym zmysłem, dzięki któremu budujemy więź z dzieckiem, jakże ważną od najwcześniejszych chwil życia. Dlatego tak kluczowe dla rozwoju malucha jest bliska więź z rodzicami. Jednym ze sposobów utrwalania takiego kontaktu jest masaż.

Tradycyjny masaż możemy oczywiście wykonywać w domu samodzielnie, np. przed snem dziecka. Jeżeli jednak masaż tajski - to tylko wykonywany w profesjonalnym salonie. Salon Tamarind wprowadził do swojej oferty masaż tajski dla najmłodszych. Ma on nie tylko zbawienny wpływ na rozwój fizyczny dziecka, ale także na jego psychikę.

Pora relaksu

Coraz częściej nasze pociechy mają trudności ze skupieniem uwagi, są niespokojne lub nadpobudliwe. Aby zapobiegać tego typu reakcjom, należy nauczyć dziecko wyciszania się.

Z pomocą przychodzą techniki masażu tajskiego, który działa silnie relaksująco i zmniejsza napięcie psychiczne, bowiem cicha muzyka i kojący zapach olejków sprawiają, że dziecko szybko się rozluźnia. Ze względu na użycie olejków masaż taki jest dla dziecka niezwykle przyjemny. Masaż tajski angażuje całe ciało przy minimalnym wysiłku ze strony osoby masowanej, dlatego jest odpowiednią formą masażu dla malucha.

Można go przeprowadzać już od 8 miesiąca życia, a więc w okresie, kiedy dziecko zaczyna podejmować pierwsze próby samodzielnej aktywności ruchowej. Ważne jest, aby w tym czasie wzmacniane były mięśnie i stawy dziecka. „Naturalne jest, że mamy obawy przed oddaniem pociechy w ręce masażysty, jednak należy tu zaznaczyć, że masaż tajski, wykonywany przez profesjonalistę, jest w pełni bezpieczny dla zdrowia malucha.

Masażysta dostosowuje siłę masażu do wrażliwości dziecka oraz dba o to, by nie doznało podczas zabiegu żadnego urazu. Nie zrobi niczego wbrew woli malca, wręcz przeciwnie – wykwalifikowany masażysta jest wyczulony na potrzeby dziecka, dostosowuje rytm masażu i kolejność wykonywanych ruchów.” – mówi Elżbieta Półtorak, właścicielka salonu masażu tajskiego Tamarind. Nie należy się więc martwić ani o zdrowie malca, ani o jego komfort psychiczny.

Orientalna terapia dla malucha

Masaż tajski dla dzieci ma również szereg właściwości leczniczych. Przede wszystkim, angażując całe ciało, mięśnie układu ruchowego oraz stawy, pozytywnie wpływa na rozwój motoryki młodego człowieka jednocześnie pomagając zlikwidować napięcie mięśniowe.

Uciskowo – rozciągająca specyfika masażu tajskiego poprawia krążenie krwi i limfy oraz dotlenia wszystkie części ciała. „Ta forma masażu ułatwia trawienie oraz perystaltykę jelit, przynosząc ulgę w bolesnych i nieprzyjemnych kolkach, które są zmorą zarówno dziecka, jak i rodziców. Masaż tajski znajduje także zastosowanie w procesie leczenia krzywicy rączek i nóżek, która nieleczona może doprowadzić do szeregu schorzeń.

Tajski masaż dla dzieci jest również polecany jako forma rehabilitacji po wszelkiego rodzaju urazach i może być z powodzeniem wykorzystywany jako terapia uzupełniająca.” – mówi Elżbieta Półtorak, właścicielka salonu masażu tajskiego Tamarind.

W salonie Tamarind pracują wykwalifikowane masażystki posiadające 10 – letnie doświadczenie w masowaniu dzieci, dzięki czemu możemy być pewni, że nasze pociechy są w dobrych rękach. Oczywiście można towarzyszyć dziecku lub wspólnie z nim korzystać z chwili relaksu, poddając się również masażowi, co zapewnia komfort i poczucie bezpieczeństwa, zarówno rodzicom, jak i dziecku.

massagewarsaw
03-05-2011, 08:56
http://www.forbes.pl/styl-zycia/artykul/podroze/tajskie-spa-wszechstronna-uczta,2933,1

Mikołaj Jeżak, autor jest partnerem i dyrektorem zarządzającym w 5 Stars Club Business Travel

Wizyty w tajskich ośrodkach urody często ocierają się o mistycyzm. Aura niewyobrażalnego spokoju, duch filozofii buddyjskiej niczym mgiełka unoszą się nad obiektami SPA, w których zregenerujemy zarówno ciało, jak i umysł

Przy wejściu wita nas nastrojowa muzyka. Od uśmiechniętej uroczej Tajki otrzymujemy klapki, elegancki szlafrok i jednorazową bieliznę. W powietrzu unosi się aura spokoju, charakterystyczna dla buddyzmu theravada, dominującego na Cejlonie. Po kąpieli w basenie i degustacji herbaty z tamaryndu jesteśmy gotowi na atrakcje SPA. Tajowie uczynili ze SPA sztukę. Każda wizyta w dobrym obiekcie jest ucztą dla ciała, spokojem dla ducha.

Pierwsze SPA w Tajlandii powstały w połowie lat 80. Na początku większość z nich znajdowała się głównie w luksusowych pięciogwiazdkowych hotelach, bo na świecie panowała wówczas moda na wakacje w Tajlandii, a wypoczynek w SPA był synonimem luksusu. W drugiej połowie lat 90. ośrodki SPA niczym grzyby po deszczu zaczęły powstawać w Azji Południowo-Wschodniej. Niemal na każdym rogu ulicy; czy to w wielkich miastach, czy na prowincji można było znaleźć zabiegi SPA pozwalające na natychmiastową regenerację.

Szybko okazało się, że koncepcja rozwoju właśnie tego segmentu turystyki może przynieść krajowi duże zyski i sprawić, że goście, którzy już raz wybrali Bangkok, Phuket czy Hua Hin, powrócą do Tajlandii jeszcze nieraz. Bo to kraj stworzony do tego typu usług. Chodzi o legendarną tajską gościnność, serdeczny sposób bycia i uśmiech, który towarzyszy Tajom na co dzień, wysoką kulturę obsługi klienta i pracowitość. Trzeba jeszcze dodać wspaniały klimat, ciekawą lokalną architekturę, umiejętność dbania o szczegół oraz konkurencyjne ceny.

Nic dziwnego, że dziś tajskie SPA to prawdziwy przemysł. Poza turystami zagranicznymi (obecnie stanowią ok. 70 proc. klienteli SPA w Tajlandii) ta formuła spędzania wolnego czasu przyjęła się również wśród Tajów. Z pewnością do takiego boomu na SPA przyczynił się szybki rozwój tajskich miast oraz potężne zanieczyszczenie powietrza, szczególnie w stolicy.

Zmienił się także tryb życia i odżywiania młodego tajskiego pokolenia. Tygrysy azjatyckie po prostu zaczęły się dusić. Społeczeństwo przyzwyczajone do spokoju, wiejskiego trybu życia w ciągu kilku lat odnotowywało wzrost produktu krajowego brutto o kilkanaście procent. Zwykli ludzie potrzebowali oddechu. Jednym ze sposobów na znalezienie równowagi duchowej i fizycznej stały się częste i krótkie wizyty w ośrodkach SPA.

Jeszcze kilka lat temu specjaliści nie wróżyli tak spektakularnego sukcesu rozbudowanym salonom masażu. Od 2002 roku liczba nowo otwartych obiektów SPA w Tajlandii jednak się podwoiła. W roku 2002 tajskie SPA odwiedziło 3,3 mln osób, a w 2008 r. już 6 milionów. Singapurska spółka Intelligent Spas podaje, że do grudnia 2009 r. w Tajlandii działało 745 oficjalnie zarejestrowanych ośrodków SPA. Szacuje się, że wygenerowały one przychody rzędu 275 mln dolarów. Spośród 300 najlepszych w 2009 r. SPA na świecie aż 28 tajskich otrzymało prestiżowe nagrody od międzynarodowych instytucji zdrowia i urody.

Eksperci najlepiej ocenili obiekty chińskie, singapurskie i właśnie tajskie. Trzy z nich otrzymały złote medale w swoich kategoriach. Wśród laureatów pojawiły się również obiekty z egzotycznych zakątków Buthanu czy Kambodży.

Tajlandia zbiera owoce działań rządowych z lat 90., gdy intensywnie promowano ideę SPA. Na międzynarodowych konferencjach goście zapraszani byli na seanse SPA, sponsorowano ze środków rządowych szkolenia nowej kadry masażystów i terapeutów, przywrócono do życia tradycyjną historyczną szkołę tajskiego masażu. Ponadto ideę Sanare Per Aquam spopularyzowały również światowe gwiazdy muzyki pop, kina czy znane modelki.

Do Chiva-Som, jednego z najbardziej znanych luksusowych kompleksów SPA w Azji, przyjeżdżają np. Victoria i David Beckham i Kate Moss. Tygodniowy pobyt w takim kurorcie to wydatek rzędu 35 tys. zł za osobę na tydzień. Do dyspozycji gości, oprócz bajecznego apartamentu, są m.in. prywatny terapeuta, dietetyk i seria zabiegów. A jest z czego wybierać. Jak żadne inne SPA w regionie, ośrodek Chiva-Som w Hua Hin może się pochwalić możliwością przeprowadzenia ponad 100 różnych zabiegów. Co ważne, nie trzeba wydawać fortuny, by poczuć się jak nowo narodzony.

W niektórych SPA koszt kilkugodzinnego zabiegu porównywalny jest z dwudaniowym obiadem w przeciętnej warszawskiej restauracji, część obiektów, nawet tych luksusowych, dostępna jest również dla klientów, którzy nie są gośćmi hotelu. Choć zakres możliwych świadczeń i zabiegów rozszerza się z roku na rok, z ankiety przeprowadzonej przez Intelligent Spas w czołowych 159 SPA na świecie wynika, że połowa gości wybiera tylko masaż i cały czas pozostaje on najpopularniejszym zabiegiem także przy konstruowaniu pakietów regeneracyjnych.

Prawie połowa ośrodków SPA w Tajlandii nie oferuje zakwaterowania - są to tak zwane daily SPA. Druga połowa podzielona jest na hotele SPA, SPA destinations i SPA resorts. To kurorty, do których goście, głównie biznesmeni, udają się na trwające minimum sześć dni wakacje.

Jai yin, yin - "spokojnie, wyluzuj", z pewnością ten zwrot usłyszymy w salonie SPA. Drewniane tekowe łoże z białymi baldachimami, delikatny powiew morskiej bryzy, bambusowe przepierzenia dla stworzenia intymnej atmosfery i lekki, unoszący się w powietrzu zapach migdałowego kadzidła. Wygodnie leżąc na brzuchu, obserwuję ocean, po chwili, zanim na dobre rozpocznie się zamówiony zabieg, odpływam. Aby tak się poczuć, nie trzeba wcale jechać nad morze ani w góry. Blisko 30 proc. wszystkich tajskich ośrodków SPA znajduje się właśnie w centrum i na obrzeżach Bangkoku. Ich przepięknie zaprojektowane pomieszczenia sprawiają, że czujemy się jak w naturalnych plenerach.

Spośród tajskich masaży warto wybrać tradycyjny nuad boran. To jedna z najstarszych form masażu, która pojawiła się wraz z buddyzmem w Tajlandii 2500 lat temu. Technikę sprowadził tu Jivaka Kumar Bhacca, żyjący w czasach Buddy osobisty lekarz jednego z królów tajskich. Przyjaźnił się podobno z samym Buddą, służąc poradami medycznymi wielu buddyjskim mnichom.

Swego czasu antyczna stolica tajskiego państwa - Ayuthaya - była skarbnicą wiedzy o ówczesnych szkołach masażu. Niestety, podczas najazdu birmańskiej armii większość bezcennych tekstów została spalona. Jednym z ocalałych dokumentów była 60-stronicowa księga masażu tajskiego przechowywana obecnie przy ołtarzu w Wat Pho, jednej ze znanych buddyjskich świątyń. Oprócz tajskiego masażu tradycyjnego, gwarantowanego właściwie w każdym ośrodku, prawie wszystkie SPA oferują aromaterapię, w większości można znaleźć refleksologię oraz liczne terapie oparte na gorących kamieniach czy ciepłym błocie. Koncepcja SPA ewoluuje. Do zabiegów dołącza się obecnie seanse jogi i akupunktury.

Można również skorzystać z techniki masażu tajskiego przed laty przeznaczonego wyłącznie dla członków rodziny królewskiej. Łączy on techniki stosowane w shiatsu, jamu czy akupresurze. W Chiva-Som, jednym z kultowych ośrodków SPA w Tajlandii, prawie 60 proc. gości korzysta z chiva-som massage polegającego na wcieraniu ciepłych olejków. Specjaliści twierdzą, że starsze ośrodki SPA są jak wino. Pracują w nich doświadczeni terapeuci i masażyści. Z roku na rok ich warsztat pracy się doskonali, a zakres usług jest systematycznie powiększany. Ponadto dzięki kilkunastoletniemu doświadczeniu mają zaufaną grupę klientów. Bez nich trudno byłoby rozwijać się nawet najlepszemu SPA.

Doskonałym przykładem jest założona 16 lat temu Oriental SPA w hotelu Mandarin Oriental w Dhara Dhevi. Można się tam dostać tylko drogą wodną, samo SPA mieści się w odrestaurowanym XIX-wiecznym domu zbudowanym z drzewa tekowego. Oferowane tu zabiegi łączą medytację z tradycyjnym masażem. W Oriental wykorzystuje się tylko naturalne olejki, zioła oraz wyciągi owocowo-roślinne opracowywane według własnej formuły ośrodka.

Najlepsze tajskie sieci SPA: Anantara, Angsana, Aman czy Banyan Tree, są znane na całym świecie. Nie znaczy to jednak, że udając się do mniej znanego obiektu, spotka nas rozczarowanie. Poziom oferowanych usług jest podobny, a coraz większa konkurencja wśród ośrodków sprawiła, że nawet najmniejsze SPA mają szeroki wachlarz usług. W końcu Tajlandia to kwintesencja kultury SPA. Buddyjski spokój wprowadzający w odpowiedni nastrój, egzotyczne zapachy, wspaniała architektura, przestrzeń, bujna roślinność i, oczywiście, niezliczone ilości różnorodnych storczyków.

massagewarsaw
04-05-2011, 09:10
Zaawansowany kurs masażu tajskiego - moja subiektywna recenzja

http://groups.google.pl/group/terapiamanualnapolska/t/25134f78551f3b69

Witajcie!

W dniach od 2 do 5 lipca odbył się zaawansowany kurs masażu tajskiego w Krakowie na terenie słynnego MSML. O pierwszym etapie oraz moich odczuciach, co do szkolenia i jego organizacji, pisałem rok temu. Dzisiaj przychodzi czas na moje subiektywne spostrzeżenia dotyczące drugiego etapu.

Drugi etap jest kursem zaawansowanym przeznaczonym dla tych, którzy ukończyli podstawowe szkolenie.

Podczas kursu poznajemy nowe i alternatywne techniki, których nie było na podstawowym szkoleniu. Gdzie i jak uciskać łokciem, kolanami czy stopą. Jak utrzymywać równowagę i lepiej podczas pracy z większym od siebie pacjentem wykorzystywać własne ciało. Jak rozwijać i w którym kierunku techniki podstawowe. Co i kiedy jest dozwolone a co nie. Całkiem nowe techniki rozciągania mięśni, kręgosłupa.

O ile podczas pierwszego etapu Kanya pokazywała nam i kładła dokładny nacisk na to, gdzie i jak przebiegają linie wg. których wykonujemy masaż tajski, oraz na co zwracać uwagę podczas wykonywania poszczególnych technik, to tutaj mieliśmy do czynienia z różnymi wariacjami i urozmaiceniem owych technik.

Przykładowo jedno z rozciągań, streczingu mięśniowego poznane na kursie podstawowym można wykonać jeszcze na 3 inne sposoby, a każdy z nich jest intensywniejszym w odczuciu dla pacjenta i głębiej działającym na jego mięśnie.Ponad to jak wspominałem doszły też nowe techniki.

Prawdę mówiąc dopiero po drugim etapie doceniłem ten masaż.

Po pierwszym też byłem zadowolony, ale drugi na prawdę zamknął to wszystko w spójną, logiczną całość. Po kursie podstawowym wystarczało technik, by zrobić dobry zabieg, ale ciągle mi czegoś brakowało.

Teraz widzę, że pierwszy etap to była faktycznie podstawa. Ciekawa, inna niż to co do tej pory robiłem, ergonomiczna i praktyczna, ale jednak podstawa. Po drugim etapie tego masażu wiem, że gdy go będę praktykował, to posiądę dobre rozwiązania na wiele problemów, które do tej pory spotykałem u pacjentów.

Kanya kładąc duży nacisk na ergonomię wykonywania technik pokazała nam, jak radzić sobie z cięższym i obszerniejszym od nas samych pacjentem. Sam będąc szczupłym facetem od dawna poszukiwałem takich rozwiązań.

Myślę, że jeżeli ktoś ma pomysł na masaż tajski, to w podstawowym kursie musi przeżyć pierwszy dzień. Jest on zwyczajnie nudny, bo Kanya pokazuje zegarmistrzowska prace na nogach i kursanci uciskają, uciskają, trenują i trenują aż do bólu.

Potem zaczyna się robić ciekawie, bo dochodzą streczingi itd.

W drugim etapie od samego początku jest ciekawie, bo po przećwiczeniu materiału z pierwszego kursu i wyjaśnieniu wszystkich wątpliwości zaczyna się praca ze sprytniejszymi i głębiej działającymi technikami. To jest jak kwiatek, który z rana sam w sobie jest ładny, ale gdy się rozwija i rozkłada płatki by w ciągu dnia łapać dużo światła, dostrzegamy go wtedy w całej klasie. Podobnie jest w sztukach walki. Znając i mając opanowane w stopniu bardzo dobrym 5 uderzeń i 3 bloki możemy czuć się pewnie podczas większości zadym. Jednak, gdy znamy ich o wiele więcej i jesteśmy w stanie przewidzieć, w którym kierunku i jak potoczy się akcja, to jesteśmy lepsi.

Po tym kursie znam więcej technik, z pośród których mogę wybierać sobie jak w supermarkecie i dostosowywać zabieg wg. potrzeb własnych i pacjenta.

Uważam, że pierwszy etap nie istnieje bez drugiego. By robić ten masaż dobrze należy zrobić dwa etapy. Szczególnie, jeżeli mamy zamiar wykonywać go zawodowo. Potem pozostaje już trening, trening i jeszcze raz trening, bo w tajskim diabeł i jego siła tkwi w szczegółach i precyzji.

Owe szczegóły i precyzja dają terapeucie maksymalny efekt podczas wykonywanej terapii, przy minimalnym lub małym wkładzie siły własnej.

Co do warunków to szkolenie było na sali gimnastycznej. Kursantów 12, z czego 3 osoby niewidome. Pokoje w internacie w tym samym budynku, a wokół nas same restauracje i pizzernie, sklepy spożywcze itd. Po prostu Kraków, Królewska, logistyczny ful wypas i nic tylko się uczyć.

Każdy niewidomy miał swojego widzącego opiekuna, który był też uczestnikiem pierwszego kursu organizowanego w różnych miejscach w Polsce.

Myślę jednak że nawet jeśli niewidomy nie miałby przewodnika, to na kursie, w którym uczestniczyłem, była tak sympatyczna atmosfera, że na pewno nie czułby się zaniedbany, jeżeli chodzi o skorzystanie z wiedzy, którą Kanya nam sprzedawała.

Podczas pierwszego etapu nie mieliśmy tłumacza. Jednak Instruktorka dokładnie krok po kroku wszystko nam pokazywała i w rezultacie okazało się, że nie jest on niezbędny. Uważam jednak, że podczas zaawansowanego kursu powinien być tłumacz. Powody są dwa. Po pierwszym etapie są często niejasności, pytania i prośby o wyjaśnienie szczegółów. Po drugie, sam drugi etap jest tym, którego siła tkwi w rozwinięciu technik i powinny one być dokładnie objaśnione by uniknąć nieporozumień, bo one same w sobie są bardziej precyzyjne, bogatsze i ciekawsze.

Na naszym kursie był tłumacz i na prawdę szkolenie było, jak i sama organizacja logistyczna, na 6.

Kanya bardzo dobrze zna angielski więc nie należy szukać jakiegoś polskiego Taja czy Tajki by się z Nią dogadać. Wystarczy że ktoś dobrze "spika".

Przyznam się, że byłem współorganizatorem tego kursu stąd moje wyczulenie na logistykę. Jestem niewidomy, a poza tym nie lubię niewygód, gdy muszę skupiać się na czymś innym. Warunki więc mieliśmy bardzo dobre, a co za tym idzie mogłem korzystać z wiedzy Kanya ile chciałem. A chciałem o wiele więcej niż na pierwszym, podstawowym kursie.

Nie wiem, jak teraz jest w Kampinosie, bo Kanya z Jankiem zmienili lokalizacje szkoleń i na fotografiach w internecie owe gospodarstwo agroturystyczne faktycznie wygląda o niebo lepiej, ale te wcześniejsze... Kto czytał moją poprzednią recenzję ten wie co i jak tam wyglądało.

Podsumowując jeżeli ktoś po pierwszym etapie nie czuje się tym masażem rozczarowany, to obowiązkowo powinien zrobić drugi, a na pewno będzie zadowolony.

Po drugim etapie dostajemy certyfikat - tu naszczęście formatu A4. W pierwszym był nieporęcznego formatu A3.

Kanya jak zwykle cierpliwa, spokojna i do skutku wyjaśniająca i pokazująca każdą technikę. Nauczyciel z powołania i przesympatyczna osoba.

Jeżeli macie jakieś pytania to piszcie - odpowiem na wszystkie.

PS.
To co piszę jest moim subiektywnym odczuciem. Z organizatorami kursu nie wiąże mnie żadna umowa handlowa, grzecznościowa czy innego typu.

Pozdrawiam - Jarek
Nr. GG: 4050549
http://sites.google.com/site/masaztajskiwarszawakurs

massagewarsaw
24-05-2011, 13:53
Artykul z czasopisma "Wyspa Zdrowia"
http://www.wyspazdrowia.pl/spa/artykuly/id/208/k/relaks_i_rownowaga_duchowa_dzieki_masazom_tajskim_ i_indonezyjskim

Masaż tajski

Jest jedną z czterech gałęzi tradycyjnej medycyny Tajów. Reprezentuje jedyny w swoim rodzaju styl terapii orientalnej opartej na zasadach współczucia. Twórcą masażu jest Jivak Kumarbhaccha. Jego podstawy zostały stworzone 2500 lat temu w Indiach, na bazie Ayurwedy oraz technik Jogi. Przez lata rozwijał się i był praktykowany przez mnichów w tajlandzkich w świątyniach.

W masażu tym dokonuje się synteza wielu technik naciskania ciałem, refleksologii, pracy z kanałami energetycznymi i z krwiobiegiem, rozciągania oraz jogi i medytacji w związku z czym praktykujący go terapeuci wykorzystują więcej elementów własnego ciała niż w jakimkolwiek innym stylu leczniczej manipulacji. Jest to zabieg suchy (bez oliwy) wykonywany przez cienkie luźne ubranie na macie rozłożonej na podłodze, z dostateczną ilością miejsca wokół niej co umożliwia terapeucie swobodne przenoszenie środka ciężkości własnego ciała w różne położenia wokół pacjenta i nad nim. Łączy on w sobie bardzo powolne i rytmiczne uciskanie mięśni w celu ich rozluźnienia, a następnie ich rozciąganie w celu zwiększenia zakresu ruchów.

Masażysta masuje nie tylko dłońmi, ale również przedramionami, łokciami, stopami i kolanami, układając ciało osoby masowanej w wybranej pozycji Hatha Jogi dlatego zwany jest czasami Jogą dla Leniwych. Osoba poddawana zabiegowi przyjmuje przy tym wiele różnych pozycji wywodzących się z pięciu zasadniczych postaw - leżenia tyłem, przodem i na boku oraz postaw odwróconej i siedzącej.

Dzięki temu niezwykłemu połączeniu, masaż w sposób holistyczny poprawia kondycje fizyczną, duchową i intelektualną, przynosi fizyczne i psychiczne zrelaksowanie, wzrost sił witalnych oraz odczucie równowagi duchowej. Jednocześnie dzięki bardzo powolnemu medytatywnemu wykonywaniu jest bardzo głęboko relaksujący, rozciąga ciało, rozluźnia i uwalnia napięcia.

Masaż Tajski cieszy się ogromną popularnością na całym świecie, w Polsce jest nową ciekawą propozycją. Stanowi alternatywę dla osób, które nie mogą wykonywać ćwiczeń jogi. Na Zachodzie wielu nauczycieli jogi uczy się tajskiego masażu, ponieważ jego techniki pozwalają im na wzbogacenie swojego warsztatu, szczególnie w pracy z indywidualnymi klientami.

Masaż indonezyjski

Datowany jest na równi z chińskim, jest więc bardzo starym masażem, który czerpał wiele z wpływów medycyny chińskiej, a także indyjskiej. Tradycyjny masaż indonezyjski łączy w sobie techniki jawajskie i balijskie i jest zbliżony do masażu ajurwedycznego.

Jest częścią starożytnego indonezyjskiego systemu uzdrawiania, w którym wykorzystuje się głębokie oddziaływanie dłońmi, elementy jogi, akupresury i refleksoterapii do rozluźnienia mięśni oraz pobudzenia organizmu w celu osiągnięcia stanu harmonii ciała, umysłu i duszy.
Masaż indonezyjski wykonywany jest na macie, z użyciem oleju kokosowego i aromaterapeutycznych esencji.

Rozpoczyna się masażem pleców, następnie rąk, nóg, brzucha, klatki piersiowej (odsłonięta jest zawsze tylko ta część ciała, która jest masowana). Szczególna uwaga skupiona jest na karku, szyi, barkach i przede wszystkim głowy - w tych okolicach uciskane są punkty energetyczne.

Ruchy w masażu indonezyjskim są silne i powolne, wykonywane całymi dłońmi. Zapewnia to głęboką i mocną stymulację tkanki mięśniowej i skórnej, dzięki czemu masaż ten polecany jest szczególnie do wspomagania leczenia kontuzji, cellulitu, zwiotczałej, mało elastycznej skóry.

Masaż indonezyjski poprawia również krążenie krwi i limfy i usprawnia układ odpornościowy oraz nerwowy. Dotyk i piękne zapachy - oleju kokosowego i olejków roślinnych, które unoszą się w powietrzu podczas masażu, wspaniale oddziałują na psychikę relaksując i rozluźniając napięcia.

Ponieważ masaż indonezyjski jest dynamiczny i czasami bolesny nie powinien trwać dłużej niż 60 minut.

Może być stosowany w połączeniu z masażem tajskim i chińskim jako całościowa orientalna koncepcja pracy z ciałem.

Tajski masaż stemplami ziołowymi

Wykonywany jest za pomocą specjalnie przygotowanych bawełnianych stempli (woreczków), w których znajdują się rozdrobnione zioła i przyprawy, między innymi:

imbir - szczególnie popularny w Tajlandii, Chinach i innych państwach tego regionu; rozluźnia napięcie mięśni, rozgrzewa, wspomaga trawienie, działa przeciwbólowo, zwiększa koncentrację i wydolność umysłową, jest afrodyzjakiem,

cynamonowiec kamforowy - pomocny przy przeziębieniach, niskim ciśnieniu, bólach mięśniowych, działa ogólnie pobudzająco, rozgrzewająco, antyseptycznie, zmniejsza napięcia nerwowe, pomocny w stanach depresyjnych,

trawa cytrynowa - uspokaja, działa przeciwzapalnie, antybakteryjnie, pomocna w stanach depresyjnych,

limonka kaffir - owoc i jego liście tradycyjnie w Tajlandii używane są jako przyprawy; odświeża i relaksuje, działa antyseptycznie,

liście eukaliptusa - działa łagodnie pobudzająco, przeciwbólowo, antyseptycznie, pomocny przy przeziębieniach, zmęczeniu (fizycznym i psychicznym).

Stemple podgrzewa się przez kilka minut w parniku, aby uwolnić zawarte w ziołach olejki eteryczne, a następnie masuje się nimi ciało. Początkowo, kiedy stemple są bardzo gorące wykonuje się jedynie krótkie dotknięcia i przyciśnięcia w określonych miejscach na ciele. W miarę jak stają się coraz chłodniejsze rośnie intensywność masażu, co powoduje, że uwalniają się i wchłaniają w rozgrzaną skórę zawarte w roślinach substancje czynne. Olejki eteryczne nasycają powietrze swoim zapachem co daje wspaniałe wrażenie.

Masaż ziołowy pozytywnie wpływa na stawy i mięśnie rozluźniając je i zwiększając sprawność ruchową. Działa również przeciwbólowo. Poprawia krążenie krwi i limfy dzięki czemu pobudza przemianę materii i usuwa z organizmu toksyny. Zabieg ten jest niezwykle relaksujący i intensywnie stymuluje zmysły dzięki unoszącym się w powietrzu zapachom olejków eterycznych.

Masaż trwa zwykle od 30-45 minut i zalecany po nim jest krótki odpoczynek w cieple (15 minut do pół godziny).

Tajski masaż stóp

Masaż ten wykonywany jest z użyciem specjalnej, owalnej pałki. Rozpoczyna się od nałożenia na skórę stóp i łydek rozgrzewających balsamów i delikatnego rozluźnienia mięśni. Następnie stopy owijane są ciepłymi ręcznikami i dopiero tak przygotowane, poddawane są masażowi.

Tajski masaż stóp jest bardzo intensywny. Ponieważ wykorzystuje między innymi refleksoterapię zapewnia nie tylko stymulację samych stóp ale także całego organizmu.
Możliwe jest natomiast połączenie masażu stóp z masażem tajskim gdyż zabiegi te dobrze się uzupełniają i dopasowują.

http://massagethai.info

massagewarsaw
01-06-2011, 22:28
Kursy masaży orientalnych
Serdecznie zapraszamy na kolejne, cykliczne warsztaty masaży z Azji południowo-wschodniej:

Lodz
- 23-25.6 tajski 800zl
- 26.6 stopy 400zl

Kampinos k Warszawy, zajecia godz 8:00 - 20:00:
- 12.8 tajski stemplami ziolowymi 400zl
- 13-15.8 masaz tajski 900zl
- 16-18.8 tajski zaawansowany 800zl
- 19-20.8 indonezyjski 600zl
- 21.8 tajski masaz stop 400zl

Chorzów
- 2-4.09 tajski 800 zł
- 9-11-09 indonezyjski 800 zł
- 17.09 tajski stóp 400 zł

Kielce
- 7-9.10 tajski 800zl
- 10.10 tajski stemplami ziolowymi 400zl
- 11.10 tajski masaz stop 400zl

Poznan
- 22.10 stopy 400zl
- 23-25.10 tajski 800zl

Koszalin
- 29-31.10 tajski 800zl
- 1.11 tajski masaz stop 400zl

żywiec
- 3.11 stopy 400zl,
- 4-6.11 tajski 800zl

Kurs masażu tajskiego, stemplami i stop w Kampinosie - 50% zniżki dla drugiej i każdej kolejnej osoby.

Kursy masazu stop i stemplami trwaja do 12h zegarowych, od 8:00 do 20:00.

W przypadku kursów prowadzonych w pozostałych miejscowościach jest zniżka dla dwóch i więcej osób zapisujących się razem: tajski i indonezyjski, zniżka po 100zł za osobe, masaż stemplami ziołowymi i tajski masaż stóp - zniżka po 50zł za osobę.

Powtórka kursów w Kampinosie bezpłatnie (jeśli przychodzisz na inny kurs) lub 50zł/dzień. W innych miastach 100zł/dzień.

Kursy są tańsze od innych kursów organizowanych do tej
pory w Warszawie czy innych miejscach - i bardziej dostępne dla
uczniów/studentów masazu i fizjoterapii. Jakkolwiek, kursy są otwarte
również dla amatorów masażu, a nawet dzieci/młodzieży z opiekunem.

Zajęcia w Kampinosie: noclegi w jedynkach i dwojkach z lazienka 35zl. Mozna tez codziennie dojezdzac, mozna przywiezc psa. Wyzywienie opcjonalne (mozna korzystac z ogolnodostepnej kuchni): sniadania 12zl, kolacje 13zl, obiady 15zl.

http://massagethai.info

massagewarsaw
17-09-2011, 17:24
Masaż tajski subiektywna recenzja
fragment opinii niewidomego masazysty o kursie tajskiego:

"Masaż wykonywany jest w parterze, na macie. Nie ma tu żadnej pracy z energią czy jakimiś tam wydumanymi meridianami. Jest to strikte fizyczna robota. Pacjent leży, a terapeuta klęczy obok, nad nim, lub na jednej nodze, gdy druga jest wykroczna. Masaż ten polega na tym, by używać siły własnego ciała i nie męczyć się podczas zabiegu.

Myślałem, że od dlugiego klęczenia będą mnie boleć nogi czy kregoslup lędźwiowy, ale tak nie było. Kanya zwraca uwagę na ergonomię technik i to by podczas ich wykonywania nie zrobiliśmy sobie sami kuku.

Pierwszy etap pokazów to były uciski wzdłuż charakterystycznych dla tego masażu linii na nogach. Nie są one jakieś wymyślnie skomplikowane i łatwo je zapamiętać, bo przebiegają zazwyczaj wzdłuż obrysu mięśni lub ścięgien. Prowadzą od przyczepów jednej grupy do drugiej itd. Uciskasz dwoma kciukami i tyle. No właśnie. Jak się już tak kilka godzin nauciskałem, to chciałem jechać do domu. Myśleliśmy z kumplami, że to będzie takie tam fiki miki, i tu nas Kanya zaskoczyła.

Zaczęła pokazywać techniki rozciągania powięzi, mięśni i pracy na stawach.

Znam wiele technik z terapii manualnej, ale to, co Kanya wydziwiała, robiło wrażenie. Np technika będąca równocześnie trakcją, rozciąganiem powięzi, rotacją, i tak na wielu stawach, mięśniach i na wiele sposobów.

Techniki, poza tym, że skuteczne, to są bardzo widowiskowe. Po pierwszym dniu czułem się jak po treningu karate.

Masaż w niektórych miejscach jest bolesny, ale ból ten musi być znośny i nie duży. Ogólnie wrażenie po tym masażu jest przyjemne. Cały zabieg jest podobny do tych z yumeiho. Jest on jednak w moim odczuciu delikatniejszy, bardziej przemyślany i nie tak siermiężny, jak u japończyków. Nie ma też manipulacji na stawach obwodowych (przynajmniej na pierwszym etapie kursu). Jest to tzw. masaż jogiczny, więc głównie skupia się na streczingu i pracy z tkanką miękką.

Początkowo planowaliśmy, jako starzy wyjadacze, zrobić z kumplami dwa etapy od strzału - podstawowy i zaawansowany. Jednak materiału jest dużo więc postanowiliśmy po pierwszym etapie zrezygnować, by przedstawioną nam wiedzę przetrawić na spokojnie. Nie polecam więc robienia dwóch stopni na raz. Za dużo tego jest, a wiedza, którą dzieli się Kanya wymaga treningu i precyzji. Nie jest to jednak trudna sztuka.

Jest to spokojna, precyzyjna robota. Można ją podzielić na segmenty np. robiąc sam kręgosłup, lub całe ciało albo po prostu nogi ze stopami. Technik też jest wiele i nie trzeba, choć można, stosować wszystkie.
Na pierwszym etapie pokazywany jest ogólny masaż całego ciała w pozycji leżącej na plecach, brzuchu, bocznej jak i siedzącej. Nie ma twarzy i zbyt wielu manipulacji. Nie ma też zbyt żmudnej roboty na samych stopach. Jest natomiast dużo ciekawych rozściągań i pracy z powięzią. Trochę to wszystko zahacza też o podstawy neuromobilizacji.

Ważna jest wygoda samego pacjenta, jak i ergonomia technik wykonywanych przez terapeutę.

Do tego masażu nie potrzebny jest wzrok. Potrzebne są natomiast dobre czucie i trochę orientacji przestrzennej (nie mylić z orientacją w terenie). Pisząc o orientacji przestrzennej mam na myśli uświadomienie sobie, że świad posiada 3 wymiary. W masażu tym bawimy się ciałem rozciągając je w różnych kierunkach. Góra, dół, lewo, prawo - stąd ta widowiskowość.

Jarek W. "
calosc opinii i dyskusja "Masaż tajski - moja subiektywna recenzja" http://groups.google.pl/group/terapiamanualnapolska/browse_thread/thread/4b0b8b4a0dd14316#
http://sites.google.com/site/masaztajskiwarszawakurs

massagewarsaw
26-01-2012, 20:44
Kurs masażu na krześle (firmowy)

Masaz wykonywany na krzesle do masazu, ale z braku takiego mozna go dostosowac do masazu na krzesle biurowym, taborecie, a nawet do siedzenia na podlodze.

Czescia masazu sa rowniez techniki rozciagajace, ktore pracownicy moga wykonywac w swoim wolnym czasie.

Poniewaz jest to masaz silny i wykonywany z reguly przez wiele godzin i czesto bez przerw, to bedzie pokazana rowniez technika uzycia kijkow do masazu, zamiast palcow i kciukow.

Oprocz plecow, szyi i ramion, masuje sie rowniez dlonie i glowe. Material szkoleniowy obejmuje ponad 30 minut roznych technik, ale zabieg trwa z reguly 10-15 minut i dobiera sie techniki w zaleznosci od potrzeby klienta.

Jest to kurs praktyczny, bez teorii.

Jednodniowy kurs planowany w Legionowie k Warszawy w sobote 19.5, zajecia od rana do nocy, koszt 400zl/2 osoby 700zl.

W miare zainteresowania moze sie on rowniez odbyc w wielkanoc, majowke i boze cialo w Kampinosie k Warszawy.

W Legionowie planowany jest rowniez w niedziele, 20.5 tajski masaz stop, koszt 400zl/2 osoby 700

massagewarsaw
27-01-2012, 22:38
Kursy masaży orientalnych
Serdecznie zapraszamy na kolejne, cykliczne warsztaty masaży z Azji południowo-wschodniej:

Krakow
- 23-25.3 tajski 800zl

Szczecin
- 30.03-1.04 tajski 800zl

Kampinos k Warszawy, zajęcia godz 8:00 - 19:00, Wielkanoc:
- 5.4 stemplami ziołowymi 400zl
- 6.4 tajski stop 400zl
- 7-9.4 tajski 900zl

Koszalin
- 13-15.4 tajski 800zl

Kielce
- 20-22.04 tajski 800zl
- 23.04.2012 masaż stóp 400zl
- 24.04 stemplami ziołowymi 400zl

Kampinos k Warszawy, Majówka:
- 28-29.4 indonezyjski 600zl
- 30.4 tajski stóp 400zl
- 1-3.5 tajski 900zl
- 4-6.5 tajski zaawansowany 800zl

Legionowo k Warszawy, zajęcia godz 8:00 - 19:00
- 19.5 masaz na krzesle 400zl
- 20.5 stopy 400zl

W końcu marca sa możliwe kursy prywatne, dojadę do was na miejsce. Rowniez w koncu marca planowany kurs tajskiego w Londynie, koszt £200.

Kursy w Kampinosie - 50% zniżki dla drugiej i każdej kolejnej osoby.

Dla 3 osób przychodzących razem na wszystkie 4 kursy w Kampinosie 28.4-6.5 (90h zegarowych nauki) jest zniżka 35%, tj 1755/osoba – do uzyskania certyfikatu z każdego z kursów potrzebna obecność 75%.

W przypadku kursów prowadzonych w pozostałych miejscowościach jest zniżka dla dwóch i więcej osób zapisujących się razem: tajski i indonezyjski, zniżka po 100zł za osobe, masaż stemplami ziołowymi i tajski masaż stóp - zniżka po 50zł za osobę.

Wskazane wczesne zapisy. Juz zbieramy zaliczki na 2012.

Powtórka kursów w Kampinosie bezpłatnie (jeśli przychodzisz na inny kurs) lub 50-100zł/dzień. W innych miastach 100zł/dzień.

Zajęcia w Kampinosie: noclegi w jedynkach i dwójkach z łazienką 40zl. Można też codziennie dojeżdzać, można przywieźć psa. Są warunki do pobytu z dziećmi.

Wyżywienie opcjonalne (można też korzystać z ogólnodostępnej kuchni): śniadania, kolacje 15zł, obiady 20zł.

http://massagethai.info

http://massagelondon.org massage therapy London thai centre

massagewarsaw
27-01-2012, 22:42
Co to jest masaż tajski?


To masaż, który nie przypomina w niczym naszych tradycyjnych masaży klasycznych.

Wykonywany jest na macie ułożonej na podłodze, bez użycia olejków, przez luźne ubranie.

Masażysta wykorzystuje tu rozmaite techniki, głównie rytmiczny, powolny nacisk ciałem a także elementy rozciągania, biernej jogi oraz pracy z kanałami energetycznymi.

W masażu tajskim przede wszystkim uciskane są określone punkty na całym ciele - począwszy od stóp a następnie kolejnych partii ciała idąc w kierunku głowy.

Masaż tajski wykonywany jest nie tylko dłońmi ale także kciukami, nadgarstkami, przedramionami a nawet łokciami, kolanami i stopami.



Masowana osoba przyjmuje w trakcie masażu wiele różnych pozycji właściwych dla jogi - z tego względu masaż tajski bywa nazywany "jogą dla leniwych".

Rozciąganie mięśni ciała odpowiadające temu, jakie stosowane jest w jodze, powoduje zwiększenie zasięgu ruchów, a także rozluźnienie mięśni. Momentami masaż jest bardzo intensywnie odbierany i może być nieco bolesny - zwłaszcza na początku ale doskonale odpręża i redukuje zmęczenie mięsni i stawów.

Masaż tajski ma na celu przewrócenie harmonii organizmu - odblokowuje przepływ energii, pozytywnie oddziałuje na krążenie krwi i limfy, wzmacnia układ odpornościowy organizmu a także rozluźnia mięśnie i poprawia sprawność ruchową. Jednocześnie zapewnia głęboki relaks, który wywołuje w organizmie wiele pozytywnych zmian prowadzących do przywrócenia równowagi i harmonii.

Źródła masażu tajskiego upatrywane są w Indiach (a przez niektórych badaczy również w Chinach), skąd mógł on przywędrować do Tajlandii przed ponad dwoma tysiącami lat. Nie jest jednak wykluczone że masaż ten pochodzi z samej Tajlandii a ulegał w międzyczasie wpływom indyjskim (Ajurweda) oraz chińskim.

To dzięki tym wpływom masaż tajski uwzględnia takie aspekty jak: żeński (lewa połowa ciała ma charakter żeński) i męski czynnik (prawa połowa ciała ma charakter męski), oraz pozycje i techniki zaczerpnięte z jogi.

W Tajlandii - najprawdopodobniej z medycyny hinduskiej przejęto przekonanie o istnieniu życiowej energii (lom), która biegnie w naszym ciele kanałami energetycznymi (sen). Tajowie skupili się raczej na samych liniach energetycznych a nie na znajdujących się na nich punktach (tak, jak to czyni np. medycyna chińska w akupunkturze).

Masaż jest jedną z czterech gałęzi tradycyjnej medycyny tajskiej. Zwykle jest stosowany przez Tajów wraz z kręgarstwem, leczeniem dietą, różnego rodzaju specyfikami podawanymi doustnie oraz zewnętrznie a także ze wzmacniającymi praktykami duchowymi i magicznymi.

Uważa się, że masaż tajski powinien być stosowany łącznie z pozostałymi technikami uzdrawiania dla uzyskania najkorzystniejszego efektu ale często bywa on praktykowany samodzielnie - w celu usprawnienia funkcjonowania organizmu i zrelaksowania.

http://massagethai.info

massagewarsaw
27-01-2012, 22:42
Zapraszam na kursy szkoleniowe, otwarte również dla amatorów masażu

Jestem terapeutką i nauczycielką jogicznego masażu tajskiego, indonezyjskiego, tajskiego masażu stóp i tajskiego masażu ziołowego z kilkunastoletnim doświadczeniem. Wykonałam grubo ponad dziesięć tysięcy zabiegów, każdy trwający co najmniej godzine, i wyszkoliłam w trybie indywidualnym w Tajlandii ponad 500 masażystów, jak również setki na licznych kursach publicznych i prywatnych w Polsce.

Jestem jedyną nauczycielką masażu tajskiego, indonezyjskiego, tajskiego masażu stóp i tajskiego masażu ziołowego w Polsce. Oprócz tych kursów, uczyłam na prywatnych kursach masażu na krześle (firmowy) w oparciu o techniki orientalne, masaż twarzy/głowy (będące technikami kursu zaawansowanego masażu tajskiego) oraz kurs tajskie spa (włączając peeling tajskimi ziołami).

Prowadzę kursy w Warszawie, Krakowie, Kielcach, Szczecinie i Koszalinie. Prowadziłam liczne kursy we Wroclawiu, Katowicach, Gdansku, Poznaniu, Lodzi, Zywcu, Płocku i wielu mniejszych miejscowościach. W dowolnym czasie mogę dojechać na kurs do Ciebie na miejsce.

สวัสดี ค่ะ Kanya Krongboon

Już czytając te strony poczujesz się lepiej - weź głęboki oddech i powoli przewracaj kartki

Na mojej stronie domowej nie znajdziesz wiele informacji - nie chce jej zbytnio zapychać tekstem. Dlatego musisz wejść do interesujących cię tematów w panelu nawigacji (kliknij tam w szarą strzałkę, żeby otworzyć listę podstron - jest już dobre kilkadziesiąt stronic, co kilka dni powstają nowe strony i najciekawsze "kąski" są ukryte przed okiem tych, którzy na moją stronę weszli przez przypadek.

Nie mówię po polsku, wyślij mi maila po polsku - odpowiem natychmiast. Wyślij następnego maila, jeśli nie dostałeś odpowiedzi, czasami ląduje w koszu. Pamiętaj sprawdzić kosz, moja odpowiedź może tam być.

Proszę nie dzwoń, ponieważ nie odbieram telefonów w czasie pracy, a również ponieważ często jestem za granicą. Jeśli nie masz częstego dostępu do skrzynki i nie masz ode mnie szybkiej odpowiedzi, a sprawa jest pilna, to ślij mi sms.

massagewarsaw
06-03-2012, 10:41
Kursy masaży orientalnych
Serdecznie zapraszamy na kolejne, cykliczne warsztaty masaży z Azji południowo-wschodniej:

Krakow
- 22.3 na krzesle (firmowy) 400zl
- 23-25.3 tajski 800zl

Warszawa
- 26-29.3 tajski 1100zl
- 29.4 stopy 500zl, zajęcia godz 8:00 - 20:00
- 29-31.5 indonezyjski 900zl

Szczecin
- 30.03-1.04 tajski 800zl

Kampinos k Warszawy, zajęcia godz 8:00 - 19:00, Wielkanoc:
- 5.4 stemplami ziołowymi 400zl
- 6.4 tajski stop 400zl
- 7-9.4 tajski 900zl

Koszalin
- 13-15.4 tajski 800zl

Kielce
- 20-22.04 tajski 800zl
- 23.04.2012 masaż stóp 400zl
- 24.04 stemplami ziołowymi 400zl

Augustow
- 26.4 stopy 400zl

Kampinos k Warszawy, Majówka:
- 30.4 tajski stóp 400zl
- 1-3.5 tajski 900zl
- 4-6.5 tajski zaawansowany 800zl

Legionowo k Warszawy, zajęcia godz 8:00 - 19:00
- 19.5 masaz na krzesle 400zl
- 20.5 stopy 400zl

Lodz
- 1-3.6 tajski 800zl

W końcu marca i w czerwcu sa możliwe kursy prywatne, dojadę do was na miejsce. Planowane kursy w Opolu, Poznaniu, Zielonej Gorze, Kolobrzegu wiosna lub jesienia, zbieram zainteresowanych.

Kursy w Kampinosie - 50% zniżki dla drugiej i każdej kolejnej osoby.

Dla 3 osób przychodzących razem na wszystkie 4 kursy w Kampinosie 28.4-6.5 (90h zegarowych nauki) jest zniżka 35%, tj 1755/osoba – do uzyskania certyfikatu z każdego z kursów potrzebna obecność 75%.

W przypadku kursów prowadzonych w pozostałych miejscowościach jest zniżka dla dwóch i więcej osób zapisujących się razem: tajski i indonezyjski, zniżka po 100zł za osobe, masaż stemplami ziołowymi i tajski masaż stóp - zniżka po 50zł za osobę.

Powtórka kursów w Kampinosie bezpłatnie (jeśli przychodzisz na inny kurs) lub 50-100zł/dzień. W innych miastach 100zł/dzień.

Zajęcia w Kampinosie: noclegi w jedynkach i dwójkach z łazienką 40zl. Można też codziennie dojeżdzać, można przywieźć psa. Są warunki do pobytu z dziećmi.

Wyżywienie opcjonalne (można też korzystać z ogólnodostępnej kuchni): śniadania, kolacje 15zł, obiady 20zł.

http://massagethai.info

massagewarsaw
17-03-2012, 14:30
kurs masazu na krzesle w Legionowie odwolany z braku kompletu.

moze sie odbyc w kampinosie w majowke, boze cialo.

nauczycielka z tajlandii moze tez dojechac w dowolne miejsce w polsce na kurs prywatny

massagewarsaw
25-03-2012, 23:27
Kursy masaży orientalnych
Serdecznie zapraszamy na kolejne, cykliczne warsztaty masaży z Azji południowo-wschodniej:

Dabki k Wejherowa
- 10-12.4 tajski 700
13.4 stopy 300
Oba kursy 910zl, noclegi 35zl, wyzywienie 37.5zl/dzien

Kielce
- 20-22.04 tajski 800zl
- 23.04.2012 masaż stóp 400zl

Augustow
- 24.4 stopy 400zl

Warszawa
- 26-28.4 tajski 1000zl
- 29.4 stopy 500zl, zajęcia godz 8:00 - 20:00
- 29-30.5 indonezyjski 800zl

Kampinos k Warszawy:
- 30.4 tajski stóp 400zl
- 1-3.5 tajski 900zl
- 4-6.5 tajski zaawansowany 800zl
- 7.6 stopy 400zl
- 8-10.6 tajski 900zl

Gdansk
- 11-13.5 tajski 850, pary, studenci 750

Krakow
- 18-20.5 tajski 800zl
- 25-27.5 tajski 800zl

Koszalin
- 15-17.6 tajski 800zl

Szczecin
- 22-24.6 tajski 800zl

W czerwcu sa możliwe kursy prywatne, dojadę do was na miejsce. Planowane kursy w Opolu, Poznaniu, Kolobrzegu wiosna lub jesienia, zbieram zainteresowanych.

Kursy w Kampinosie - 50% zniżki dla drugiej i każdej kolejnej osoby.

W przypadku kursów prowadzonych w pozostałych miejscowościach jest zniżka dla dwóch i więcej osób zapisujących się razem: tajski i indonezyjski, zniżka po 100zł za osobe, masaż stemplami ziołowymi i tajski masaż stóp - zniżka po 50zł za osobę.

Powtórka kursów w Kampinosie bezpłatnie (jeśli przychodzisz na inny kurs) lub 50-100zł/dzień. W innych miastach 100zł/dzień.

Zajęcia w Kampinosie: noclegi w jedynkach i dwójkach z łazienką 35zl. Można też codziennie dojeżdzać, można przywieźć psa. Są warunki do pobytu z dziećmi.

Wyżywienie opcjonalne (można też korzystać z ogólnodostępnej kuchni): śniadania, kolacje 13zł, obiady 18zł.

http://massagethai.info

massagewarsaw
05-04-2012, 17:29
Poniewaz male grupy, to oferta majowkowa w Kampinosie k warszawy - tajski 700, stopy 300, oba 900. Dla drugiej i każdej kolejnej osoby: tajski 500, stopy 200.

Amatorzy 400 i 200, oba 550 (bez certyfikatow).

http://massagethai.info/

massagewarsaw
28-04-2012, 18:45
taka sama oferta w kampinosie w boze cialo - stopy 200, tajski 400, oba 550

massagewarsaw
29-04-2012, 06:15
w Kampinosie taka sama oferta, jak w majowke, rowniez w boze cialo.

7.6 stopy, 8-10.6 tajski.

sa miejsca na majowke - mozna zaczac teraz, a skonczyc w boze cialo, jak komu jest dogodniej

massagewarsaw
10-05-2012, 17:10
taka sama oferta w boze cialo

massagewarsaw
21-05-2012, 03:45
Kursy masaży orientalnych
Serdecznie zapraszamy na kolejne, cykliczne warsztaty masaży z Azji południowo-wschodniej:

Kampinos k Warszawy:
- 7.6 stopy 300zl
- 8-10.6 tajski 700zl

oba kursy (tajski+stopy) 900zl

Warszawa
- 29-30.5 indonezyjski 800zl
- 26-28.6 tajski 1000zl
- 29.6 stopy 500zl, zajęcia godz 8:00 - 20:00

Szczecin
- 22-24.6 tajski 800zl

Wroclaw
- 29.6-1.7 tajski 800zl

Lodz
- 6-8.7 tajski 800zl

Suwalki
- 13-15.7 tajski 800zl

Wejherowo
- 20.11 masaz na krzesle 400zl
- 21.11 stemple 400zl
- 22.11 stopy 400zl
- 23-25.11 tajski 800zl
pary 200zl znizki

W czerwcu i lipcu sa możliwe kursy prywatne, dojadę do was na miejsce. Planowane kursy w Poznaniu, Kielcach i Koszalinie poznym latem lub jesienia, zbieram zainteresowanych.

Kursy w Kampinosie - dla drugiej i każdej kolejnej osoby: tajski 500, stopy 200.

W przypadku kursów prowadzonych w pozostałych miejscowościach jest zniżka dla dwóch i więcej osób zapisujących się razem: tajski i indonezyjski, zniżka po 100zł za osobe, masaż stemplami ziołowymi i tajski masaż stóp - zniżka po 50zł za osobę.

Powtórka kursów w Kampinosie bezpłatnie (jeśli przychodzisz na inny kurs) lub 50-100zł/dzień. W innych miastach 100zł/dzień.

Zajęcia w Kampinosie: noclegi w jedynkach i dwójkach z łazienką 35zl. Można też codziennie dojeżdzać, można przywieźć psa. Są warunki do pobytu z dziećmi.

Wyżywienie opcjonalne (można też korzystać z ogólnodostępnej kuchni): śniadania, kolacje 13zł, obiady 18zł.

http://massagethai.info

massagewarsaw
26-05-2012, 16:07
http://www.cabines.pl/artykuly/index.php/24/masaz-tajski

Któż z nas nie marzył o wakacjach w bajkowo pięknej Tajlandii? Ten egzotyczny kraj, budzący tęsknotę europejskich mieszczuchów, jest ojczyzną niezwykle przyjemnego masażu, wykonywanego w cieniu palm kokosowych na białym piasku plaży.

Istnieje wiele nieporozumień w kwestii masażu tajskiego. To, co proponuje się na Zachodzie jako "masaż tajski", niewiele ma wspólnego z prawdziwym masażem tajskim. Masaż tajski nazywany jest w języku swej ojczyzny starym masażem lub noad phaen botran. Liczy sobie już 2500 lat.

Przyjmuje się, że jego twórcą był współczesny Buddzie legendarny indyjski lekarz Jivaka Kumar Baccha, osobisty medyk Bimbisary, króla Magadhy. Znany jest pod różnymi imionami, a wzmianki o nim znaleźć można również w buddyjskich tekstach sakralnych, ponieważ był przyjacielem Buddy.

W Tajlandii uważa się go za ojca terapii manualnej, czyli masażu. Jeszcze dzisiaj opracowana przez niego technika jest wykorzystywana w Klinice Masażu w Chiang Mai.

Tajniki tej metody były z początku przekazywane ustnie. Teksty opisujące ją, spisane na palmowych liściach w języku Khmerów, zostały w dużej części zniszczone w XVII wieku.

Teoretyczne podstawy masażu tajskiego

Jak w przypadku większości orientalnych technik, teoria masażu tajskiego opiera się na istnieniu linii energetycznych przebiegających w ludzkim ciele i tworzących jakby drugą, niewidzialną skórę. Nazywane są one prana nadi i jest ich około 7200. Masaż tajski skupia się na dziesięciu głównych, wzdłuż których rozmieszczone są najważniejsze punkty akupunkturowe.

Jeśli przyjrzymy się uważnie historii tego masażu, zrozumiemy, jak bardzo jest on powiązany z duchowością i z naukami Buddy. W końcu największe szkoły masażu tajskiego znajdowały się w świątyniach. Powstawanie sal do masażu poza świątyniami to zjawisko z ostatnich lat, wywołane rozwojem turystyki.

Jak wygląda oryginalny tajski masaż?

Najpierw należy wejść w stan medytacji, żeby zsynchronizować długość fal energetycznych pacjenta i masażysty oraz żeby usunąć napięcia mięśniowe. Trudno zharmonizować energie, gdy umysł i ciało nie są w równowadze. Koncentracja, tak istotna podczas zabiegu, jest jednak trudna do utrzymania wobec długości jego trwania. Prawdziwy masaż tajski trwa bowiem aż 2 godziny.

Skrócenie tego czasu uniemożliwia osiągnięcie pełnego efektu terapeutycznego. Żaden szanujący się masażysta nie zrobi tego. Istnieją dwie szkoły masażu tajskiego. Pierwsza, zwana "stylem północnym", nauczana jest w świątyni Wat Pho w Bangkoku. Druga, "styl południowy", jest domeną Kliniki Masażu w Chiang Mai. Podstawa filozoficzna jest jednak taka sama dla obydwóch stylów.

Masaż przedniej części ciała

Masaż zaczyna się od przedniej części ciała. Pacjent powinien mieć na sobie lekkie i wygodne ubranie, podobnie terapeuta. Pacjent może też zdjąć ubranie. Pomieszczenie, w którym masaż będzie wykonywany, powinno być ogrzane, a powietrze przesycone aromatem sprzyjającym odprężeniu.

Masaż wykonuje się na materacu położonym na podłodze. Masażysta siedzi na zgiętych nogach, z jednym kolanem na ziemi, a drugim skierowanym ku brodzie. Masaż wykonuje się całymi dłońmi i całym ciężarem ciała. Tak naprawdę wszystkie rodzaje masażu należy wykonywać całym ciężarem ciała, co pozwala uniknąć zmęczenia i daje lepsze efekty. Jako pierwsze masuje się stopy, poświęcając im wiele uwagi.

Najpierw trzeba je ogrzać, potem uciska się położone na nich punkty akupunkturowe. Stopom poświęca się aż 15-20 minut.

Masaż tajski nazywany jest w języku swej ojczyzny starym masażem lub noad phaen botran.

Lucia Rapetti
więcej w Cabines nr 24

massagewarsaw
15-06-2012, 14:22
Kampinos k Warszawy:
- 11-12.8 indonezyjski 600zl
- 13.8 stopy 300zl
- 14-16.8 tajski 700zl
- 17-19.8 tajski zaawansowany 800zl

Znizki: tajski+stopy 900zl, tajski+zaawansowany 1400. Amatorzy: 400,
200, 400, 600. Tajski+stopy 550. Tajski+zaawansowny 900.

Jesli ktos bedzie jechac w twojego rejonu do Kampinosu, to was
skontaktuje miedzy soba do wspolnej podrozy.

Kolejne w pazdzierniku w Gdansku, w listopadzie w Kampinosie, Opolu i
Wejherowie. Aktualne daty na stronie.

massagewarsaw
16-06-2012, 15:25
fragmenty artykulu z 6 numeru wprost - odnoszace sie do masazu, orientalnych rytualow relaksacyjnych, jogi, ajurwedy, zabiegow tradycyjnej medycyny tajskiej.

http://www.wprost.pl/ar/152191/Delikatny-dotyk-Azji/?I=1361

Krem odmładzający z Japonii, wizyty u tajskiej masażystki i olejki do ciała z nutami jawajskich kwiatów? Statystycznej mieszkance Europy do podstawowej codziennej pielęgnacji wystarczały do niedawna mydło i krem. Ale skoro porcelanowe cery japońskich kobiet wymagają stosowania w ciągu dnia aż ośmiu kosmetyków, Europejki podążają ich śladem.

Japonki codziennie nakładają na twarz maseczki odmładzające i ciepły kompres z toniku. Nie mówiąc już o kąpieli, która dla każdego Japończyka znaczy dużo więcej niż szybki prysznic dla Europejczyka. To rytuał, który trwa co najmniej godzinę. Chodzi przecież nie tylko o mycie, ale przede wszystkim o relaks. Skąd brać na to wszystko czas? Dla nich to oczywiste. Japońskie kremy są już w pierwszej piątce najlepiej sprzedających się w Polsce kosmetyków luksusowych. W ofertach polskich spa coraz więcej jest orientalnych zabiegów.

Ale nie wystarczy już nazwać masaż np. Kwiat Lotosu. Klienci oczekują, że zabiegi będą wykonywały terapeutki importowane np. z Tajlandii i używały oryginalnych kosmetyków z Bali albo Jawy.

Salony masażu tajskiego święcą triumfy. Zabieg w takim miejscu, wykonywany przez wysokiej klasy specjalistę, nie ma nic wspólnego z klasycznym oklepywaniem.

Za co tak polubiliśmy wschodnie metody pielęgnacji ciała? Za tzw. holistyczne podejście do człowieka. Liczy się nie tylko szybka poprawa urody, ale przede wszystkim długofalowe działanie na cały organizm, zmysły i samopoczucie.

Jeszcze kilka lat temu gabinet masażu tajskiego kojarzył się raczej dwuznacznie. Teraz na miejskich mapach pojawia się coraz więcej salonów, w których można sprawdzić, co znaczą prawdziwie tajskie rytuały.

– Nasze specjalistki uczyły się masażu w świątyni Wat Pho w Bangkoku. To najbardziej prestiżowa i najstarsza szkoła, w której kurs masażu rozpoczyna nauka filozofii i medycyny. Po dwóch latach teorii i praktyki nie każdy dostaje dyplom, bo nie każdy ma talent i wyczucie w dłoniach – mówi Parida Sittitrewat, menedżerka w warszawskim salonie masażu tajskiego Suparom.

Zabieg takiego masażu w niczym nie przypomina klasycznego oklepywania, do którego przyzwyczaiły nas tradycyjne gabinety. Masaż tajski to raczej fizykoterapia, która wykorzystuje ajurwedę, jogę i refleksologię. Seans polega na uciskaniu oraz rozciąganiu mięśni całego ciała. Dla przeciążonego pracą przed komputerem kręgosłupa to prawdziwy ratunek.

Polacy już wiedzą, jak korzystać z doświadczenia podpatrzonego w dalekich krajach i otwierają spa w egzotycznym stylu.

– Do zabiegów wykorzystuje się kosmetyki robione na miejscu z importowanych składników. Mamy np. pastę na ciało Boreh z ziół i przypraw z Tajlandii, oleje roślinne z Bali i kwiaty ze Sri Lanki – mówi Małgorzata Waliczek, dyrektor krakowskiego hotelu Farmona Business & Spa.

massagewarsaw
17-06-2012, 13:38
http://www.cabines.pl/artykuly/index.php/24/masaz-tajski

Któż z nas nie marzył o wakacjach w bajkowo pięknej Tajlandii? Ten egzotyczny kraj, budzący tęsknotę europejskich mieszczuchów, jest ojczyzną niezwykle przyjemnego masażu, wykonywanego w cieniu palm kokosowych na białym piasku plaży.

Istnieje wiele nieporozumień w kwestii masażu tajskiego. To, co proponuje się na Zachodzie jako "masaż tajski", niewiele ma wspólnego z prawdziwym masażem tajskim. Masaż tajski nazywany jest w języku swej ojczyzny starym masażem lub noad phaen botran. Liczy sobie już 2500 lat.

Przyjmuje się, że jego twórcą był współczesny Buddzie legendarny indyjski lekarz Jivaka Kumar Baccha, osobisty medyk Bimbisary, króla Magadhy. Znany jest pod różnymi imionami, a wzmianki o nim znaleźć można również w buddyjskich tekstach sakralnych, ponieważ był przyjacielem Buddy.

W Tajlandii uważa się go za ojca terapii manualnej, czyli masażu. Jeszcze dzisiaj opracowana przez niego technika jest wykorzystywana w Klinice Masażu w Chiang Mai.

Tajniki tej metody były z początku przekazywane ustnie. Teksty opisujące ją, spisane na palmowych liściach w języku Khmerów, zostały w dużej części zniszczone w XVII wieku.

Teoretyczne podstawy masażu tajskiego

Jak w przypadku większości orientalnych technik, teoria masażu tajskiego opiera się na istnieniu linii energetycznych przebiegających w ludzkim ciele i tworzących jakby drugą, niewidzialną skórę. Nazywane są one prana nadi i jest ich około 7200. Masaż tajski skupia się na dziesięciu głównych, wzdłuż których rozmieszczone są najważniejsze punkty akupunkturowe.

Jeśli przyjrzymy się uważnie historii tego masażu, zrozumiemy, jak bardzo jest on powiązany z duchowością i z naukami Buddy. W końcu największe szkoły masażu tajskiego znajdowały się w świątyniach. Powstawanie sal do masażu poza świątyniami to zjawisko z ostatnich lat, wywołane rozwojem turystyki.

Jak wygląda oryginalny tajski masaż?

Najpierw należy wejść w stan medytacji, żeby zsynchronizować długość fal energetycznych pacjenta i masażysty oraz żeby usunąć napięcia mięśniowe. Trudno zharmonizować energie, gdy umysł i ciało nie są w równowadze. Koncentracja, tak istotna podczas zabiegu, jest jednak trudna do utrzymania wobec długości jego trwania. Prawdziwy masaż tajski trwa bowiem aż 2 godziny.

Skrócenie tego czasu uniemożliwia osiągnięcie pełnego efektu terapeutycznego. Żaden szanujący się masażysta nie zrobi tego. Istnieją dwie szkoły masażu tajskiego. Pierwsza, zwana "stylem północnym", nauczana jest w świątyni Wat Pho w Bangkoku. Druga, "styl południowy", jest domeną Kliniki Masażu w Chiang Mai. Podstawa filozoficzna jest jednak taka sama dla obydwóch stylów.

Masaż przedniej części ciała

Masaż zaczyna się od przedniej części ciała. Pacjent powinien mieć na sobie lekkie i wygodne ubranie, podobnie terapeuta. Pacjent może też zdjąć ubranie. Pomieszczenie, w którym masaż będzie wykonywany, powinno być ogrzane, a powietrze przesycone aromatem sprzyjającym odprężeniu.

Masaż wykonuje się na materacu położonym na podłodze. Masażysta siedzi na zgiętych nogach, z jednym kolanem na ziemi, a drugim skierowanym ku brodzie. Masaż wykonuje się całymi dłońmi i całym ciężarem ciała. Tak naprawdę wszystkie rodzaje masażu należy wykonywać całym ciężarem ciała, co pozwala uniknąć zmęczenia i daje lepsze efekty. Jako pierwsze masuje się stopy, poświęcając im wiele uwagi.

Najpierw trzeba je ogrzać, potem uciska się położone na nich punkty akupunkturowe. Stopom poświęca się aż 15-20 minut.

Masaż tajski nazywany jest w języku swej ojczyzny starym masażem lub noad phaen botran.

Lucia Rapetti
więcej w Cabines nr 24

massagewarsaw
01-09-2012, 06:48
Tajski masaż stóp - moja subiektywna opinia

Link: https://groups.google.com/forum/#!topic/terapiamanualnapolska/UrwRKhlVT5I

"Witam

Byłem ostatnio (13 sierpnia) uczestnikiem kursu organizowanego przez kolegę z naszej listy. Poniżej zainteresowani tym jak było znajdą moją subiektywną recenzję kursu.

1. Organizacja

Kurs był organizowany w gospodarstwie agroturystycznym w miejscowości Podkampinos koło Warszawy. Kto pamięta jak opisywałem warunki noclegowe w gospodarstwie w Kampinosie, podczas kursu podstawowego masażu tajskiego, ten zapewne domyśla się z jakim jechałem nastawieniem w tę dzicz kosmatą.

No bo wiecie - trafienie do Kampinosu, czy Podkampinosu to nielada wyzwanie nawet dla osoby widzącej. Samotnego niewidomego w puszczy kampinoskiej wilki zjedzą a resztki rozdziobią kruki i wrony.

Jechałem z południa Polski razem z widzącym kumplem, który również był uczestnikiem kursu. Samochód, nawigacja gps i trafiamy na wjazd do Podkampinosu, który jest zamknięty i remontowany most. Objazd źle oznaczony, więc błądzimy, a że to już noc to i niewiele widać. W końcu kończy się asfalt i polną drogą dojeżdżamy do gospodarstwa, na miejsce.

W Kampinosie była straszna nędza. Tutaj w gospodarstwie, w miejscowości obok jest zdecydowanie czyściej, ładniej.

Gospodarze bardzo mili, uczynni i kulturalni. Pokoje czyste i nie śmierdzące. Woda ciepła 24h na dobę. Jedzenie bardzo dobre i tanie! Można zamówić śniadania, obiady i kolację.

Pokoje dwu, trzy, cztero osobowe. łazienki z kibelkiem albo w pokoju albo jedna na dwa i zawsze blisko. Czysto, więc bez klapek można wchodzić. W pokojach standard kampingu koloni, ale pamiętajmy, że to gospodarstwo agroturystyczne a nie 5 gwiazdkowy hotel. W szafach czysto i nie śmierdzi stęchlizną. Jest też nawet czajnik bezprzewodowy na wyposażeniu każdego pokoju.

Tak więc, jeśli już tam w końcu, na tę zapadłą wiochę dotrzemy, to nie jest źle. Od razu mi się humor poprawił jak to ogarnąłem.

2. Masaż tajski stóp

Kurs trwał dziesięć godzin, bo grupa była kumata i w mig chwytała o co chodzi, poza tym ludzie trenowali. Sam masaż stóp to pięćdziesiąt parę technik. Te parę zależy jak kto techniki liczy.

Masaż nie należy do najprostszych. Wymaga precyzji. Same techniki nie są trudne i nie jest ich dużo, ale na prawdę trzeba się skupić przy robocie. Jego zaletą jest to, że po opanowaniu tego masażu na pewno znajdą się na niego klienci, czego niekoniecznie możemy się doczekać w przypadku masażu tajskiego całego ciała.

Gdybym dzisiaj rozpoczynał swoją przygodę z masażem tajskim, to zacząłbym właśnie od masażu stóp.

Masaż jest podobny do refleksologii, ale poza opracowywaniem niektórych punktów na stopie pracujemy również na stawie skokowym, podudziu i kolanie.

To nie jest masaż gdzie uciskamy tylko kciukami, czy specjalną pałeczką. Te ponad pięćdziesiąt technik to rozciągania, ugniatania, presingi, ruchy koliste. Masaż jest wykonywany na olejku i trwa około godziny - obie stopy. Nie ma w nim jakiejś specjalnej filozofii, ale jest to żmudna, precyzyjna robota, którą można wzbogacić o refleksoterapię.

Myślę, że połączenie tych obu metod jedynie wzbogaci je obie, tym bardziej, że w masażu tajskim w pewnym jego momencie jest właśnie miejsce na refleksoterapię, a od nas zależy ile i jakie punkty opracujemy. Im będzie ich więcej tym zabieg automatycznie stanie się dłuższy.

Ta godzinna sesja pozwala na dobre wymasowanie stóp i podudzi w taki sposób, że nogi są głęboko rozluźnione, wypoczęte. Ja do teraz czuję różnicę pomiędzy lewą, na której trenowaliśmy, a prawą, którą specjalnie nie dawałem nikomu ruszyć.

Ten masaż to jest na prawdę fajna sprawa i każdemu go polecam. Jeśli macie zamiar lub już zajmujecie się refleksoterapią, to warto go zrobić. Jeśli przymierzacie się do masażu tajskiego, to zacznijcie od stóp, a potem, jeśli będziecie chcieli, to dopiero weźcie się za ciało. Na te stopy będą chętni w każdym gabinecie.

Masaż jest do opanowania przez osobę niewidomą, ale wymaga treningu pod okiem kogoś widzącego, kto albo już ten kurs zrobił, albo był razem z wami na tym samym kursie.

Nie dotyczy osób, które mają pojęcie o refleksoterapii. Kanya - instruktorka pokazuje aż do skutku, więc nawet najbardziej odporni na wiedzę na pewno wszystko zrozumieją.

Masaż wykonujemy na macie lub stole. By oszczędzać kciuki i pozostałe palce, stawy masujemy specjalną, malutką, drewnianą pałeczką.

Masaż w niektórych momentach jest dla pacjenta bolesny, ma być on jednak wykonywany do granicy bólu. Można go robić codziennie. Nie jest obciążający dla terapeuty. Po dojściu do wprawy będzie można masować od rana do wieczora, bez jakiegoś specjalnego obciążenia i skutków ubocznych, które zazwyczaj odczuwają terapeuci stojący przy stołach.

3. Pozostałe uwagi

Na kursie był tłumacz! To ważne, bo nie zawsze on jest.

Można nagrywać kurs na kamerę, dyktafon, jest też czas na robienie notatek. Nie ma skryptu, nad czym ubolewałem. W masażu całego ciała, przynajmniej tym podstawowym, skrypt jest.

Ułatwia on ćwiczenia, bo nie trzeba pamiętać początkowo kolejności wykonywania technik, więc poddaję to pod rozwagę Jankowi. Jak już go opracujecie z Kanią, to podeślij mi proszę.

Certyfikat jest w dwóch językach - polskim i angielskim, formatu A4.

Wg. mnie cena za kurs jest bardzo dobra i raczej szybko się ten wydatek zwróci.

Grupa była piętnastoosobowa. było dwóch niewidomych. Ja krecik i kolega resztkowiec, reszta to widzący. Atmosfera na kursie miła, przyjazna, koleżeńska i wesoła.

Jeżeli będzie więcej niewidomych niż jedna osoba na 5 widzących, to kurs musi być dłuższy, niż te kilkanaście godzin.

W sali treningowej był stół z napojami i czymś na ząb.

Ogólnie jestem zadowolony i polecam go zrobić. Drogie to nie jest, skomplikowane też nie aż tak, a zawsze coś nowego powieje w Waszych ofertach.

Jedyny minus to lokalizacja i dojazd do miejscowości Podkampinos. Sugeruję więc wylądować już tam dzień wcześniej. U większości wyglądało to tak: desant w niedzielę, kurs w poniedziałek, powrót we wtorek. I to jest mądre, a jak ktoś mi nie wierzy... błądzić będzie.

W razie pytań - piszcie.

Pozdrawiam - Jarek"

[massagewarsaw - w paru miejscach tekst poprawilem, literowka, przecinki]

massagewarsaw
30-09-2012, 15:58
Kursy masaży orientalnych
Serdecznie zapraszamy na kolejne, cykliczne warsztaty masaży z Azji południowo-wschodniej:

Poznan
- 20.10 stopy 350zl
- 21.10 twarz/glowa/szyja/barki 350zl

Kampinos k Warszawy:
- 1.11 stopy 300zl
- 2-4.11 tajski 700zl

- 28-30.12 tajski 700zl
- 31.12 stopy 300zl
Znizki: tajski+stopy 900zl

Opole
- 9-11.11 tajski 800zl
- 30.11-2.12 tajski zaawansowany 800zl
Oba kursy 1400zl

Szczecin
- 16-18.11 tajski 800zl
- 1.12 stopy 400zl
- 2.12 stemple 400zl

Kielce
- 24-26.11 tajski 1000
- 27.11 stopy 500
- 28.11 stemple 500

We wrzesniu sa możliwe kursy prywatne, dojadę do was na miejsce.

Kursy w Kampinosie - dla drugiej i każdej kolejnej osoby: tajski 500, stopy 200. Amatorzy: tajski 400, stopy 200, oba 550zl.

W przypadku kursów prowadzonych w pozostałych miejscowościach jest zniżka dla dwóch i więcej osób zapisujących się razem: tajski i indonezyjski, zniżka po 100zł za osobe, masaż stemplami ziołowymi i tajski masaż stóp - zniżka po 50zł za osobę.

Powtórka kursów w Kampinosie bezpłatnie (jeśli przychodzisz na inny kurs) lub 50-100zł/dzień. W innych miastach 100zł/dzień.

Zajęcia w Kampinosie: noclegi w jedynkach i dwójkach z łazienką 40zl. Można też codziennie dojeżdzać, można przywieźć psa. Są warunki do pobytu z dziećmi.

Wyżywienie opcjonalne (można też korzystać z ogólnodostępnej kuchni): śniadania, kolacje 15zł, obiady 20zł.

http://massagethai.info

massagewarsaw
21-11-2012, 05:01
Kursy masaży orientalnych
Serdecznie zapraszamy na kolejne, cykliczne warsztaty masaży z Azji południowo-wschodniej:

Szczecin
- 1.12 stopy 400zl
- 2.12 stemple 400zl

Świeradów
- 4-6.12 tajski 800zl

Krosno
- 14-16.12 tajski 800

Opole
- 22-24.3 tajski 800zl

Kampinos k Warszawy (planowane Wielkanoc, Majowka, Boze Cialo)
- 29.3.2013 stopy 300zl
- 30.3-1.4 tajski 700zl
Znizki: tajski+stopy 900zl

Kielce
- 5-7.4 tajski 1000zl
- 8.4 stopy 500zl
- 9.4 stemple 500zl

W grudniu i na wiosne sa możliwe kursy prywatne, dojadę do was na miejsce, minimum 2 dni zajec (20h zagarowych).

Planowany kurs tajskiego w Poznaniu i Szczecinie na wiosne.

Kursy w Kampinosie - dla drugiej i każdej kolejnej osoby: tajski 500, stopy 200. Amatorzy: tajski 400, stopy 200, oba 550zl.

W przypadku kursów prowadzonych w pozostałych miejscowościach jest zniżka dla dwóch i więcej osób zapisujących się razem: tajski i indonezyjski, zniżka po 100zł za osobe, masaż stemplami ziołowymi i tajski masaż stóp - zniżka po 50zł za osobę.

Powtórka kursów w Kampinosie bezpłatnie (jeśli przychodzisz na inny kurs) lub 50-100zł/dzień. W innych miastach 100zł/dzień.

Zajęcia w Kampinosie: noclegi w jedynkach i dwójkach z łazienką 40zl. Można też codziennie dojeżdzać, można przywieźć psa. Są warunki do pobytu z dziećmi.

Wyżywienie opcjonalne (można też korzystać z ogólnodostępnej kuchni): śniadania, kolacje 15zł, obiady 20zł.

http://massagethai.info

massagewarsaw
30-11-2012, 10:53
Tajlandia uzdrawia duszę, upiększa ciało

obszerny fragment, dotyczacy masazow tajskich, z artykulu o tym samym tytule
http://www.horeca.pl/vademecum_branzy/spa__wellness/art21.html

Tajskie specialite de la mais – masaż od stóp do głów

Z czym najbardziej turystom kojarzy się Tajlandia? Na pewno z masażem, za którego twórcę uznaje się nadwornego lekarza Buddy – Jīvaka Komarabhācca, znanego także jako Shivago Komarpaj. Człowiek ten uchodzi za ojca tajskiej medycyny, którą stworzył, łącząc wiedzę zaczerpniętą z medycyny chińskiej i Ajurwedy. Doktor Komarabhācca stworzył cztery podstawowe działy tajskiej medycyny: leki ziołowe, leki żywieniowe, praktyki duchowe i Nuad Bo'Rarn, czyli masaż tajski.

„Nuad” oznacza „dotknąć w celu uzdrowienia”, zaś „Bo`Rarn” to coś szanowanego i starożytnego. Współcześnie masaże, które wpisuje się w tradycyjny tajski nurt relaksacji, są połączeniem wiedzy o medycynie z Chin, Indii, Tajlandii, a nawet Japonii.

Tajowie uważają, iż współczesny masaż tajski bazuje na teorii, wedle której ludzkie ciało wypełnione jest cząsteczkami, zwanymi "lom". Cząsteczki te są wdychane do płuc, skąd dziesiątkami tysięcy kanalików („seny”) wędrują po ciele. Dlatego też masażysta koncentruje się przede wszystkim na miejscach ich skupisk, które uciska, co z kolei ma zapewnić dostęp do głębszych partii ciała.

W Tajlandii do dziś wykształciła się ogromna liczba szkół masażu, jednak wedle wiedzy większości z nich najważniejsze skupiska "senów" mają swój początek na pępku, zaś kończą się na ustach.

Na potwierdzenie złożoności masażu tajskiego należałoby przytoczyć badania naukowe, potwierdzające istnienie ścisłych związków między tajskimi punktami uścisków terapeutycznych i odpowiednimi punktami chińskiej akupunktury. Różnicą jest jedynie większe skupienie medyków chińskich na górnych kończynach, którego nie widać w masażu tajskim.

Masaż tajski jest też ściśle związany z filozofią życia, dlatego generalnie nie powinno się go rozpatrywać w oderwaniu od religii, klasyfikacji pożywienia i ziołolecznictwa. Jego pochodzenie powiązane z chińskimi praktykami medycznymi , a Ajurweda każe łączyć go zarówno z akupresurą jak i teorią żywiołów.

Generalnie powiedzieć można, że na tajski masaż relaksacyjny składają się elementy hinduskiej Ajurwedy, chińskiej jogi oraz elementy refleksologii, czyli metody leczenia praktykowanego szczególnie często w starożytnym Egipcie. W naszym kraju najpopularniejszym podziałem masażu tajskiego jest:klasyczny, masaż z olejkami, refleksoterapia stóp, masaż głowy i masaż ziołowymi stemplami.

Masaż klasyczny wykonywać można przez ubranie, bez użycia jakichkolwiek substancji o oleistej konsystencji. Polega on na uciskaniu różnych części ciała począwszy od stóp, a na głowie skończywszy (zawsze idzie się ku górze ciała). Każdy kto po wątłych Tajkach-masażystkach z miejscowych ośrodków SPA, spodziewa się delikatnego relaksu i odprężenia, może się mocno zdziwić, gdyż masażu tego nie można nazwać subtelnym.

W wielu kręgach tajskie techniki masażu nazywa się jogą dla leniwych, jako że osoba masowana przyjmuje wiele pozycji charakterystycznych właśnie dla jogi. Co ważne masaż taki odbywać się powinien w spokojnej atmosferze wykluczającej koncentrowanie się na czymkolwiek innym niż samej leczniczej terapii. Podczas klasycznego masażu, masażysta może wykorzystywać nie tylko dłonie, ale również nadgarstki, łokcie, przedramiona, a nawet kolana i stopy.

Drugim, także niezwykle popularnym typem masażu, jest masaż z użyciem olejków aromatycznych. Jego celem jest relaksacja i rewitalizacja ciała. Jeśli chodzi o dobór olejków, w polskich salonach masażu dostępne są już pochodzące z Tajlandii specyfiki np. z ekstraktem z lawendy, drzewa sandałowego, różanego, ekstraktem z palisandru czy ylang-ylang.

Masaż z użyciem olejków jest połączeniem technik akupresury z elementami masażu ajurwedycznego, często masowana osoba jest niemal naga, zaś jej ciało narażane jest na nacisk całym ciężarem ciała masażysty. Masażowi wykonywanemu z użyciem aromatycznych olejków, przypisuje się usprawnienie układu odpornościowego oraz nerwowego, ale również ogólne rozluźnienie. Ponieważ masaż taki przyspiesza proces wydostawania się wody z organizmu, zaleca się po jego wykonaniu uzupełnić jej niedobór.

Znany z możliwości uśnieżenia bólu masaż głowy, karku i okolic ramion, jest szczególnie polecany w ośrodkach rehabilitacyjnych. Doskonale się bowiem sprawdza jako uzupełnienie terapii pourazowej, ale jak udowodniono zbawiennie działa też na bóle o charakterze chronicznym. Masaż głowy jest też świetną terapią dla osób, które od dłuższego czasu nie potrafią sobie poradzić z migrenowymi bólami głowy, pomaga w walce z zawrotami głowy, światłowstrętem, utratami przytomności i problemami z koncentracją.

Za pomocą bawełnianych torebek wykonywany jest masaż stemplami ziołowymi. W ich wnętrzu umieszczana jest mieszanka ziół, zawierająca m.in. trawę cytrynową, kurkumę, liście eukaliptusa, limonkę i imbir lekarski. Aby mieszanka była skuteczna, stemple ziołowe są przed masażem podgrzewane.

Dzięki podwyższeniu temperatury z woreczka uwalniają się olejki eteryczne, które następnie zostają wmasowywane w ciało. Kiedy stemple ulegają wychłodzeniu, masaż staje się coraz intensywniejszy, by z większą siłą wchłonęły się w skórę uwolnione składniki olejków.

Takiemu masażowi, poza odprężeniem przypisuje się także poprawę przemiany materii, dlatego polecany jest nie tylko w terapiach leczniczych, ale również jako pomoc w ogólnym oczyszczaniu organizmu.

Masaż tajski jak twierdzą specjaliści łączy najlepsze elementy z orientalnych technik relaksacyjno–leczniczych, które wzbogacone o współczesne metody masażu, dają niezrównane efekty terapeutyczne. Tajowie polecają ogólny masaż relaksacyjny, który trwa około dwóch godzin, krótsze, godzinne masaże polecane są, jeśli masaż ma koncentrować się na jednym problemie lub obolałym miejscu.

domi.nika
04-05-2022, 19:39
jak czytam o takich rzeczach to aż zazdroszczę. Uwielbiam masaż stóp :) jest to dla mnie inny wymiar! Czuje sie mega odprezona po takim masazu, gdy stopy są wypoczęte



_________________
https://www.wsfki.edu.pl/podolog-w-warszawie/

Miła1975
11-05-2022, 10:11
Żałuję, ale dla mnie to wszystko jest zbyt skomplikowane. Nie umiałabym się tym zajmować, a gdzie jeszcze dodatkowo orientować się w tym wszystkim. Jednak podpowiem Wam, że takie uzdrawianie energią https://www.kalalunatemple.com.pl/uzdrawianie-energia/ mnie zainteresowało. Mocno wierzę w nasze wewnętrzne przekonania i wydaje mi się to dobrym pomysłem.