![]() |
Żenujący dowcip prowadzącego
Mistrzem w opowiadaniu tego typu anegdot jest prowadzący "Familiadę". Jego dowcip jest powalający. Wystarczy spojrzeć na reakcję rodzin, które biorą udział w tym programie:). A Wy jakie macie spostrzeżenia?
|
Oj tak, nawet sam prowadzący jest czasem zażenowany poziomem swoich dowcipów. Ktoś mu je pisze, czy co? A machanie rączkami na koniec programu też bywa szaleńczo zabawne...
|
Jak sama nazwa wskazuje Szymon Majewski. Poziom niektórych jego dowcipów przekracza granice dobrego smaku...
|
humor szymona majewskiego polega na tym ze on zdaje sobie sprawe ze jego dowcipy sa załosne i dlatego je opowiada
|
Kiedyś pan Karol wystąpił gościnnie w jakimś specjalnym odcinku Szansy na sukces z dziećmi z Arki Noego... (zaczyna się nieźle, nie?;). Pan Karol wchodzi, dzieci na to chóralnie go witają, dzieeeen dooo bryyy. A pan Karol, żeby też się ładnie przywitać rzekł na to: "dzień dobry dzieci... dzieci śmieci" i się cieszy:) Na sali konsternacja, na co Mann: Pan Karol jak zwykle zaczął od żartu...;) Rzecz do zobaczenia na youtube.
|
Dzieci śmieci ale to było jakieś słabe tego nawet nie widziałam hihi muszę to zobaczyć i sprawdzić jak to faktycznie jest xp bo jeśli tak było to koń by się uśmiał ale jak wiadomo z tego suchara takiego karola.
|
No naprawdę był to dowcip z którego by się tylko śmiał sam Karol...Nie wiem skąd on ma takie pomysłu pewnie już mu się w głowie tak utwierdziło - zawsze mówię suchara i żenujące żarty więc co mi tam znowu coś powiem...Widziałem ten odcinek i tak faktycznie było w zupełności się nie mogłam powstrzymać od śmiechu...
|
Policjant Kowalski mówi do swojego przełożonego:
- Szefie, wyskoczę na chwile na miasto. Kupię żonie prezent. Ma urodziny. - Dobra, leć. Za piętnaście minut policjant wraca z pakunkiem. Przełożony: - Pokażcie Kowalski co tam kupiliście żonie. - Kupiłem wazon, żeby miała gdzie kwiaty trzymać. - Rozpakujcie, obejrzymy. Rozpakowali i nagle Szef mówi: - Jakiś wybrakowany egzemplarz kupiliście! Nie ma tej dziury gdzie się kwiaty wkłada. Kowalski obraca wazon o 180 stopni i mówi: - O kurde! Faktycznie! Dna też nie ma! |
Żona wyjechała w delegację. Mąż rankiem bierze dzieciaka i wiezie do przedszkola.
- To nie nasze dziecko - mówi przedszkolanka. Jadą do drugiego. - Nie znamy pana synka - słyszy w drugim. Jadą do trzeciego, czwartego... wszędzie tak samo. Nie znają dzieciaka. W końcu młody nie wytrzymał: - Tato, zaliczmy jeszcze tylko jedno przedszkole, bo się w końcu na ostatnią lekcję spóźnię. |
Przychodzi blondynka do sklepu RTV i mówi:
- Poproszę ten telewizor. - Przepraszam nie rozmawiam z blondynkami. Na to blondynka wychodzi i następnego dnia wraca do tego samego sklepu z ciemną peruką na głowie i zwraca się do sprzedawcy: - Poproszę ten telewizor. - Przepraszam panią, ale nie rozmawiam z blondynkami. - Ale skąd pan wiedział, że ja jestem blondynką. - Ponieważ to, o co pani prosiła to nie telewizor, tylko mikrofalówka. |
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 17:50. |
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.