rozwód czy separacja?
 

myślicie, ze separacja ma w Polsce jakikolwiek sens? Czy uda się jeszcze uratować małżeństwo?
czy nie lepiej od razu wziąć rozwód?
żona upiera się nad separacją, ale to ona mnie zdradziła, aja nie umiem o tym zapomnieć i po prostu wybaczyć

Rozwód powienien być po prostu traktowany jako ostateczność. Taka jest moja teoria. Z drugiej strony, jak ktoś ma Ciebie ciągle rujnować to najlepiej po prostu się rozwieść.
_________________________________
pracelicencjackieekonomia.info.pl

Według mnie rozwód to ostateczność. Porozmawiajcie szczerze, może uda się wam rozwiązać problemy. U nas wielkim problemem był seks a raczej jego brak... Postanowiliśmy pozbyć się rutyny z sypialni i się udało. Bardzo pomocne okazały się gadżety bdsm - świat-obróż-bdsm.pl. Zmieniliśmy całkowicie nasze podejście do seksu.

Też wydaje mi się, że rozwód to ostateczność. Zawsze jest szansa do siebie wrócić. Inna sprawa, że nawet jak wniesiesz pozew, to jest czas się z niego wycofać: https://krakowscyadwokaci.pl/wycofan...u-rozwodowego/

Separacja zawsze wydawała mi się naprawdę bezsensowna opcją

Witam

Ile czasu trwały wasze sprawy rozwodowe?? czy byliście na niej osobiście czy tylko poszedł prawnik. Kumpel polecił mi prawnika który prowadził jego sprawę https://wf-adwokaci.pl/sprawy-rozwodowe/ tylko nie wiem jak mam się przygotować?? Czy muszę tam być?? Czy będą mnie o coś pytać?? jak mam się ogólnie zachować.?? jestem totalnie zestresowany

Jeśli jest jeszcze o co walczyć, może warto rozważyć separację.

Rozwód zawsze jest bardzo trudną decyzją. Jeżeli zdecydujemy się na niego, to warto mieć pomoc adwokata, który specjalizuje się w tego typu sprawach. Pozdrawiam serdecznie.

To moje pytanie.... czego oboje chcecie ? Bo jeśli chce oboje ratowac małżeństwo, to moim zdaniem terapia. Ale oboje musicie chcieć. U mnie niestety były mąż nie chcial terapii... a czemu ? Bo niestety znalazł sobie inna kobietę. Wiecie jakie to poniżające ? najpierw przyszedł przepraszał a potem w końcu pokazal swoje prawdziwe oblicze. Z pomocą rodziny wynajęłam świetnego adwokata - pana mecenas Pawła Budrewicza, który był na prawdę bardzo kluczowym elementem w całej sprawie rozwodowej, bo on to tak rozegrał... że mąż dostał za swoje.. rozwód był z jego winy.

Próbować warto, oczywiście co do separacji. Też byłam podobnego zdania, jednak u nas nic ona nie dała. Skończyło się rozwodem i tak, nawet korzystałam z pomocy kancelarii adwokackiej Węgłowski ze Szczecina. Takie sprawy to zdecydowanie lepiej z adwokatem, zwłaszcza takim jakim jest p. Łukasz.