Osobiście myślę, że wszystko jest kwestią organizacji i jeśli kolejne kroki „przedświąteczne” sobie rozplanujemy odpowiednio, to nie powinno być problemu. Teraz na szczęście powoli zmienia się podejście pracodawców, bo kiedyś to „prywaciarze” za wszelką cenę nie wypuszczali pracowników z zakładu wcześniej nawet w Wigilię. Teraz na szczęście to się zmienia i osoby wcześniej mogą opuszczać zakład, dajmy na to godzinę albo dwie. Ja zazwyczaj staram się brać wolne chociaż w Wigilię, w tym roku święta wypadają o tyle korzystnie, że w poniedziałek i wtorek, więc w weekend nadrobię zaległości w kuchni, a początek tygodnia przeznaczę na odpoczynek. A co do sposobu spędzania Wigilii, to jednak mimo wielu minusów nie wyobrażam sobie świąt poza domem. Obrus, a pod nim sianko, to są wspaniałe rzeczy, których nic nie może zastąpić. Do tego spotkanie w gronie najbliższej rodziny, jak dzieci przyjeżdżają z wnukami to można porozmawiać, powspominać i tak dalej, naprawdę dla mnie to super czas. I jestem wierna polskim tradycjom, jak dwanaście potraw, czy choinka ze stajenką. A na dzieci czeka święty Mikołaj

-
https://www.listymikolaja.pl/gdzie-m...y-mikolaj.html