Mogłoby się wydawać, że jak ktoś narobił długów w jednym kraju, to ew. odpowiedzialność musi ponieść właśnie tam.
A tymczasem z tego, co udało mi się przeczytać - i nie wiem, czy prawidłowo zrozumieć - wynikałoby, że pewne wnioski można składać za granicą. Po to, żeby ogłosić upadłość na korzystniejszych dla siebie warunkach. Coś takiego sugeruje tytuł
http://www.i-kancelaria.pl/klient-in...ka-bankructwo/ "Upadłość polskiego dłużnika za granicą".
A jak Wy oceniacie takie postępowanie? Bo mi naprawdę się nie podoba!