hey, hey - takie mam wrażenie, że ostatnio mniej się mówi o nasionkach chia w internetach. Nadal stosujecie? Ja próbowałam się przerzucić na siemię lniane (bo jest dużo tańsze), ale niestety, uważam że nie działa na mnie aż tak dobrze. Wydaje mi się, że drobniejsza chia lepiej pobudza mój metabolizm.
Kolejnym gwoździem do trumny jest to, że nie chce mi się mielić siemienia, przyznaję (a ziarenka są za duże żeby ot tak dosypywać je do smoothie).
Jak macie jakieś sprawdzone marki, to dawajcie znać, proszę (najlepiej ekologiczne, bio nasiona szałwii hiszpańskiej)
