Może moja historia was zaciekawi. Nie wiem czy sam autor wątku jeszcze skorzysta, ale może komuś z was się przyda.
Będzie już rok od kiedy odkryłam serwis zakupowy Ali, ogólnie zawsze lubiłam robić zakupy przez Internet, ale z Chin to był mój debiut. Moim pierwszym zakupem była lokówko-suszarka, która miała robić piękne loki. Po miesiącu dostałam swój gadżet z dołączoną instrukcją i radami jak robić loki, ale niestety nie po polsku. Próbowałam sama jakoś to przetłumaczyć, jednak nie brzmiało to logicznie i bez większego sensu. Wtedy sięgnęłam po pomoc
biura tłumaczeń. Lokówka zbyt długo mi nie służyła, ale za to tłumaczenie było w porządku, dlatego polecam i zachowam sobie ten kontakt na przyszłość.