Winietki na ślub - za czy przeciw?
 

Winietki na ślub - jesteście za czy przeciw ich wykorzystaniu?
U mnie połowa gości ich nie chce i nie wiem co robić, bo ja jestem w grupie, która chce i to obowiązkowo.

Nawet najskromniejsze, byle wskazywały miejsce siedzenia - jak uważacie?

Ja jestem bardzo ZA.
Nie wyobrażam sobie, że na chybił trafił babcia trafiłaby w towarzystwo nastoletnich kuzynów - to przecież byłoby i dla niej i dla nich beznadziejne wesele...

Najprostsze winietki można zrobić samemu, albo żeby nie tracic czasu kupić w specjalistycznych sklepach z drobiazgami do ślubu jak choćby http://weddingmarket.pl/ - i wcale nie są takie drogie, więc wydaje mi się, że spokojnie można sobie pozwolić.

Tez sie zgadzam ze to dobry pomysl! Nie ma pospiechu i zamieszania przy biegu do co ciekawszych miejsc, a fajnie jest tez jesli mozna zrobic okragle stoly i rozsadzic Towarzystwo grupami, odpowiednio ludzi mieszajac co do wieku, pokrewienstwa itp.


_____________
krawaty sklep

pozwala to uniknąć wielu kłopotów

Moim zdaniem to świetny pomysł. Dzięki temu sami wiemy kto gdzie siedzi, a i goście nie muszą się martwić, gdzie najlepiej usiąść.

Jak dla mnie winietki to obowiązkowy element każdego wesela.
Nie wyobrażam sobie bez nich usadzenia gości.
Wyobraźnie sobie ogromną salę weselną w stylu tej:
(źródło zdjęcia: http://www.saleweselne.com/wroclaw/ ), jeśli na stolikach nie byłoby winietek. Kompletny chaos i bałagan, a potem i tak 3/4 gości byłoby niezadowolonych z tego, gdzie siedzą.

Jestem jak najbardziej za, zapraszasz na ślub rodzinę z którą znasz zatem wiesz kogo kto lubi a kogo nie. Byłam na jednym weselu, gdzie przyszliśmy ostatni i musieliśmy usiąść z dziadkami Panny Młodej, już pomijając fakt dziadków, byliśmy z rodziny Pana Młodego.

Bardzo dobry pomysł właśnie moim zdaniem bo tutaj nie będzie żadnego właśnie problemu z tym, że ktoś pomyli jakieś miejsce czy coś takiego. Bardzo często się to właśnie stosuję bo pracuję w branży hotelarskiej i takie coś robimy na zamówienia właśnie młodej pary.

Są przydatne. U mnie nawet na osiemnastce były.

A jak dla mnie usadzanie gości to totalna głupota! Moim zdaniem każdy powinien siadać tam, gdzie mu się podoba. Byłam na jednym takim weselu, pomimo mojego młodego wieku, usadzili mnie naprzeciwko dziadków i to jeszcze w kącie, z którego ciężko było wyjść, żeby zatańczyć, bo po pierwsze ciasno, a po drugie dziadki miały "przyklejone" krzesła do tyłeczków! MASAKRA!