Uważam, że nic Ci się nie uda zrobić. Szpital zawróci kota ogonem i tyle. Ja również po pobycie w szpitalu zaraziłam się jakąś infekcją intymną. Do tego stopnia się wystraszyłam, że niemal od razu zrobiłam
badania na chlamydię , na szczęście niepotrzebnie panikowałam.. Dzwonić zawsze można, to nie zaszkodzi.