W dużej mierze jest to po prostu użycie lasera do "wypalenia" pigmentu.
Tutaj
https://saywowclinic.pl/k/zabiegi/lasery/ widziałam, że jest ten zabieg dokładniej opisany.
Przeważnie potrzeba więcej niż jednej sesji, ale to dość skuteczne.
Inna sprawa, że może boleć.
Niekiedy nawet bardziej niż sam tatuaż.
Kwestia ile masz tego barwnika.