Dla mnie facet żonaty=niewidzialny, nietykalny, nieistniejący jako mężczyzna. W sensie - obiekt westchnień. Za dużo się napatrzyłam na te "tylko ty się liczysz. Rozwiodę się". Bzdura totalna! A kobiety brną w te związki i ślepo wierzą w obietnice.
Moja pasja zawarta na blogu
http://wieszkawiedza.blog.pl/ - polecam.