Te preparaty z aptek mają chyba słabą skuteczność w porównaniu do wymrażania ciekłym azotem ( tak pisali kiedyś w necie, jak się tym interesowałam). Wirus ma żywotność ok. 2 lat, więc po 2 latach kurzajka powinna sama zniknąć
, o ile się nie rozprzestrzeni.
Jak już to ja bym wymrażała, po zabiegu chirurgicznym może być jakiś ślad. Słyszałam też, że tylko zamrożenie ma sens, bo cięcie chirurgicznie nie jest dobrym sposobem, ponieważ kurzajki mają tendencje do samo nawracania się i cięcie nic nie pomaga.