Nie lubię ani listopadowych ani grudniowych wieczorów. Właściwie to nie jestem fanka zimy. A w wieczory, albo dobry film, albo ciekawa książka. Ostatnio to był Dziennik o-błędnik. Typowo o kobiecie i dla kobet. Dobrze się czyta mimo, że mówi o poważnych sprawach.
|