Myślę, że książki odpadają. W gust łatwo nie trafić, a słownik Kopalińskiego albo polonistka w domu ma, albo już nie może na niego patrzeć (na studiach już pewnie spała z nim pod poduszką). Bony też nie wydają mi się odpowiednim pomysłem. Chyba nie wypada. To powinna być pamiątka- zdjęcie albo pióro z dedykacją od klasy.
____________________
Nigdy nie mów nigdy
przewozy autokarowe wrocław u nas znajdziesz!