Jajecznica z kiełkami i szczypiorkiem
Śniadanie w niedzielę kojarzy mi się z jajecznicą lub duszoną cebulą - potrawy te robił tradycyjnie tata. Budziły mnie wtedy miłe dla nosa zapachy i choć ruszyć się z łóżka w niedzielny poranek było ciężko, to jednak robiłam to, by zjeść coś smacznego i po prostu posiedzieć przy wspólnym posiłku. Do dziś lubię w niedzielę (w sobotę też) zjeść taki ciepły posiłek z rana, w ciągu tygodnia jednak czasu brak na takie poranne gotowanie.
Składniki:
- 4 jajka
- 4 łyżki posiekanego szczypiorku
- 3 łyżki prażonej cebulki
- niewielka garść kiełków rzodkiewki
- olej
- przyprawy (sól, pieprz, odrobina suszonego koperku)
Jajka wbijamy do miseczki. Na patelni rozgrzewamy olej, na niedużym ogniu. Wlewamy na patelnię jajka, posypujemy cebulką, kiełkami, przyprawami i szczypiorkiem. Nie zwiększając ognia delikatnie wszystko mieszamy. Ja najbardziej lubię gdy najpierw zetną się białka, a dopiero później żółtka, więc mieszam wszystko omijając delikatnie żółtka i dopiero pod koniec smażenia je rozwalam. Patelnię z jajkami trzymamy na ogniu dopóki nie uzyskamy odpowiedniego dla nas poziomu ścięcia się jajek. Ja lubię gdy nie wszystko jest idealnie ścięte.
Jajecznicę przekładamy na talerze i zajadamy zagryzając chlebkiem.
|