Nogi i pachy w chłodniejsze pory roku golę 2-3 razy w tygodniu. Kiedy robi się cieplej i odsłania się więcej ciała, traktuję te miejsca depilatorem i wtedy w zależności od potrzeb: mniej więcej raz w tygodniu, czasem radziej. Wtedy pozbywam się też owłosienia z rąk.
Okolice bikini (ze względu na ich wrażliwość) golę maszynką. Raz, maksymalnie dwa razy w tygodniu. Więcej nie ma potrzeby.
Generalnie włoski na całym ciele mam bardzo słabe i nie potrzebuję częstego golenia czy depilacji.
|