jasne swoje gnizadko jest najlepsze zawsze, ale ja lubie czasami zmienic otoczenie zwłaszcza w takie dni jak dzisiaj... pada i doslownie nic sie nie chce. czlowiek traci motywacje. w ubieglym roku bylam na przelomie paxdzienrika/listopada w Anlaya Day Spa i bylo cudownie: masaże relaksacyjne ciepłą świecą, bańką chińska i goroącymi kamieniami. cudowne przezycia i nieaamowoicie klimatyczne miejsce - pelne kolorow, spokoju i naprawde niecodziennej atomsfery. planuje wyjazd ponownie w listopadzie - naprawde polecam zwlaszcza na przesilenie jesienne
|