Prawdę mówiąc, nie wyobrażam sobie mieć grzejników elektrycznych w domu. Wiecie, czemu? To są ogromne koszty. Wiem, bo ja za sam bojler krocie płacę, a co dopiero, jakbym na prąd jeszcze ogrzewanie miała. Nie, nie, już wolę tradycyjny, choć nowocześniejszy piec, zamawiane
usługi kominiarskie i problemy z kominem, niż ogrzewanie na tę energię. Zgadzacie się ze mną?