A ja z narzeczonym w tym roku ruszam na Pieniny na sylwka, nawet nie wyobrażacie sobie, jak nie mogę doczekać się wyjazdu. W ten sposób spędzimy trochę czasu, bo na co dzień nie mieszkamy razem, a poza tym połączę przyjemne z pożytecznym. Przyjemne, bo lubię góry od dawna. Pożyteczne, bo choruję na astmę - taki wyjazd mi posłuży. Objawy astmy -
http://www.totylkoastma.pl/poznaj-ob...i-pochp,4.html mogą naprawdę nieźle uprzykrzyć życie, a dzięki takiemu wyjazdowi, nawet na kilka dni, można naładować akumulatory i pooddychać świeżym powietrzem