ja jestem podobnego zdania, co smile, minęły już te czasy, kiedy najpierw chłopak oświadczał się dziewczynie, a potem prosił o jej rękę rodziców. Mogę się założyć, że gdyby zrobić sondę uliczną i zapytać młodych przechodniów, czym się różnią zaręczyny od oświadczyn, nie wiedzieliby. Te pojęcia tak naprawdę już zlały się ze sobą, my, ja i mój Tymek, po prostu zakomunikowaliśmy rodzinie, że się hajtamy i tyle. A na marginesie pochwalę się Wam, jaki superpierścionek zaręczynowy otrzymałam, z tej firmy -
https://aclari.pl/pierscionki. Naprawdę Tymon się szarpnął...