Przyłączam się do koleżanki Cukierkowej4, pływanie to wspaniały pomysł. Ja ze swoim Michasiem od 3. roku życia chodziłam regularnie na basen w Elblągu i dziś chłopak (ma już 14 lat) nie ma problemu z przepłynięciem kilka razy po 50 metrów. Poza tym od najmłodszych lat starałam się mu ograniczać komputer - maksymalnie 2 godziny dziennie, wolałam raczej spędzać z nim czas na układaniu puzzli albo klocków lego. Nie dość, że takie rzeczy rozwijają wyobraźnie, to pogłębiają więź rodzica z dzieckiem. Polecam artykuł, który potwierdza moje zdanie -
https://blip.pl/najlepsze-zabawki-ed...dzien-dziecka/