Tak naprawdę samochód jest mało ważny, nie warto przepłacać. Tzn. jasne, że nikt nie chce jechać do ślubu fiatem uno, czy seicento, ale uważam, że wydatek rzędu 1000 zł na ślubną limuzynę to wyrzucone pieniądze - jest tyle innych wydatków związanych z organizacją ślubu i wesela, że tu śmiało można znaleźć kolegę z fajnym samochodem, który nas zawiezie do kościoła i na salę za przysłowiową flaszkę.
|