Oba należy połączyć - bez jednego ani drugiego nie będzie spektakularnych efektów. Co prawda wiele zależy też od tego, jak ktoś magazynuje tłuszcz i w jakich miejscach, a także jaki ma metabolizm, ale np. po sobie zauważyłam, że same ćwiczenia, choć były dość intensywne, przy starych nawykach żywieniowych (słodycze, fast foody, gazowane napoje) nie dawały mi sylwetki modelki czy sportowca. Ciągle zmagałam się z wiszącą skórą czy odstającym brzuchem (moja największa zmora). Dopiero jak nabawiłam się kontuzji i musiałam ograniczyć aktywność fizyczną do minimum, postanowiłam zmienić dietę i po wyeliminowaniu szkodliwych produktów maksymalnie, czuję, że znowu żyję. Nie jestem ociężała i ospała z powodu przejedzenia, moje jelita lepiej pracują (więc nie mam wzdęć), a poza tym brzuch wygląda lepiej. Poza tym zaczęłam jeść więcej jogurtów naturalnych z owocami, warzywa z białkiem i przestałam tyle smażyć, a zamiast tego używać piekarnika. Czuję się lepiej niż kiedykolwiek wcześniej.
|