Zastanawiam się, jak w Waszych firmach - własnych lub u pracodawców - podchodzi się do kwestii marketingu?
U mnie szefostwo oczekuje że działania promocyjne bezpośrednio przełożą się na wzrost sprzedaży, i to praktycznie natychmiastowo. A z mojego doświadczenia wynika, że to tak nie działa. Trudno mi wyobrazić sobie, żeby np.
ścianka pop up albo inna reklama skłoniła kogoś do zakupów. Może co najwyżej sprawić, że jak ktoś będzie potrzebował czegoś podobnego do naszego asortymentu to będzie naszą firmę kojarzył. I dzięki rozpoznawalności zdecyduje się na zakup.
Może u Was panuje jeszcze inne podejście? Dajcie znać!