Niestety tylko w skrajnych przypadkach odpowiednie organa mogą przymusowo skierować alkoholika na leczenie. Ale to ułamek procenta - pozostałe przypadki to dobra/zła chęć i wola uzależnionego. Mówię, to jako córka wieloletniego alkoholika. W naszym przypadku skończyło się dobrze - bo leczeniem w ośrodku terapii uzależnień
Oaza i jak to nam specjaliści mówili "przypadek poziom soft" bo ojciec wyniszczał tylko siebie, a nie jak to ma w większości przypadków miejsce dodatkowo przemocą katował najbliższych.