My też myśleliśmy z mężem o kominku, ale w końcu stanęło na tym, że zainwestowaliśmy w kozę. Kominek zajmowałby moim zdaniem zbyt dużo miejsca, a poza tym chcieliśmy mieć w salonie dużo wolnego miejsca. Piec wolnostojący daje taką przestrzeń, a jeśli chodzi o estetykę, to może prezentować się nie mniej okazale. Możecie mi wierzyć lub nie, ale pokój zaaranżowany w stylu skandynawskim albo minimalistycznym równa się jasne wnętrze osiągnięte niewielkim kosztem. Ja od zawsze jestem osobą twardo stąpającą po ziemi i jak podjęliśmy z Michałem decyzję o budowie domu, wiedziałam, że nasze pokoje będą oszczędnie udekorowane, ale za to harmonijne. Kozy zaś zamówiliśmy na kratki.com -
https://kratki.com/sklep/pl/category/15/piece/17 i to była dobra decyzja. Było to prawie dwa lata temu, a piece wolnostojące (bo zdecydowaliśmy się na dwa egzemplarze, jeden na parter, drugi na piętro) spisują się do tej pory praktycznie bez zarzutu. My zaś cieszymy się własną posesją, nie jesteśmy narażeni na wścibstwo sąsiadów i żyjemy własnym rytmem.