Jak to jakiś sklep to wystarczy chyba postraszyć rzecznikiem ochrony klienta i konsumenta oraz obsmarowaniem w internecie (negatywne komentarze na google, facebooku, forach itd). Zwykle pomaga. Chyba, ż rzeczywiście aż tak jest źle.
Kraków słynie z prawników, więc poszukaj takiego, co na swojej stronie chwali się tego typu sprawami.