Jakiś czas temu okazało się, że moja babcia choruje na zaćmę, ale niestety wyznaczyli jej jakiś absurdalnie odległy termin na zabieg. Według nich 80-letnia kobieta może sobie czekać 2 lata na operację oczu... Nie stać nas prywatnie, żeby płacić po 4000 zł za pozbycie się tej dolegliwości. Koleżanka powiedziała mi, że można leczyć się w Czechach, gdzie polski NFZ refunduje operacje zaćmy. Sprawdzaliśmy oferę Kliniki Provisus w czeskim Cieszynie:
http://lepiejzobacz.cz/ i faktycznie, w ramach wybranego pakietu cenowego oferują oni usunięcie zaćmy oraz zakładają odpowiednią soczewkę wewnątrzgałkową. Operacje zaćmy za granicą wykonywane są przez naszych doświadczonych polskich chirurgów, a kwalifikacje i kontrole odbywają się na miejscu w Cieszynie, a także w ośrodkach w Częstochowie i Łodzi. Co Wy uważacie o takiej możliwości leczenia dla polskiego pacjenta?