Moja kuzynka kiedyś przyniosła wszy ze szkoły i ciocia poszła z nią do lekarza rodzinnego.
Lekarka podała jej śmieszny i zarazem bardzo prosty sposób na usunięcie ich. Kupujesz jakąś bardzo tłustą w konsystencji odżywkę do włosów, albo naftę kosmetyczną (do kupienia w aptece za jakieś 5 złotych). Nacierasz tym bardzo obficie włosy- od skóry, aż po same końce. Chodzi o to, że im tłustsza konsystencja specyfiku, tym szybciej wytępisz te niepożądane osobniki. Ale przede wszystkim trzeba to zgłosić w szkole!
|