Ja zaczęłam ćwiczyć dopiero po ciąży i w sumie żałuję, że tak późno, bo zakochałam się w sporcie. Daje mi chwilę wytchnienia i relaksu, lubię te endorfiny w trakcie biegu, atmosferę na treningach i uczucie pozytywnego zmęczenia, jeżeli wiecie, o co mi chodzi. Ostatnio kupiłam sobie
śmieszne koszulki dla biegaczy, które poprawiają humor nie tylko mi, ale również osobą, z którymi ćwiczę. Świetna sprawa, niby drobiazg, a jednak cieszy.