U mnie z kolei występowały z jednej strony objawy skórne - pokrzywka i obrzęk skóry, a z drugiej zaś objawy ze strony układu oddechowego - duszności. Lekarze długo nie wiedzieli, co mi dolega, wahali się właśnie między atopowym zapaleniem skóry, a alergią. W końcu jeden z nich postawił na diagnozę, że jest to astma aspirynowa. Mój organizm wspomnianymi wyżej objawami reaguje, niestety, na salicylany. Od tej pory regularnie zażywam leki wziewne, po kilku miesiącach nastąpiła poprawa i teraz mam średnio dwa ataku duszności w miesiącu. Wynik bardzo dobry, ale regularna kuracja zrobiła swoje. Zresztą, dopiero się dowiedziałam, że moja ciocia, siostra mamy, choruje na astmę aspirynową, więc być może u mnie "czynnikiem sprawczym" choroby była genetyka. W każdym razie jakoś sobie radzę i uczulam Was, abyście nigdy nie dokonywały diagnoz na własną rękę, ale zawsze korzystały z pomocy lekarza.A jakby któraś koleżanka była zainteresowana samym tematem astmy, polecam ten artykuł -
http://www.totylkoastma.pl/artykuly-...spiryne,2.html