No patrz, ja nie mam problemów z pustymi pokojami, raczej z załadowanymi, bo jestem zbieraczem i kolekcjonerem. U mnie salon miałby kilka gablot z książkami, które na razie są w kartonach na antresoli. Na pewno powiesiłbym w nim jakieś obrazy a kilka rezerwowych nie doczekało się już miejsca na ścianie. Mam też sporo bibelotów, zwłaszcza takich, które mają ponad 80 lat. Na to wszystko znalazłbym jakąś komodę do wyeksponowania ich. Meble w tym wszystkim byłyby najmniej ważne.
|