![]() |
||
| Strona główna Dom Kariera Rodzina Styl Zdrowie Związki Życie Klub | ||
|
|||
|
|||||||
| Zarejestruj się | FAQ | Blogi | Galerie | Użytkownicy | Kalendarz | Szukaj | Dzisiejsze Posty | Oznacz Fora Jako Przeczytane |
![]() |
|
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek | Wygląd |
|
#1
|
|||
|
|||
|
Wyobraź sobie taką sytuację: otwierasz najlepszą pizzerię w mieście. Masz świetne ciasto, świeże składniki i niskie ceny. Ale jest jeden problem – zbudowałeś swój lokal w środku gęstego lasu, do którego nie prowadzi żadna droga, a przy głównej ulicy nie ma ani jednego drogowskazu.
Czy ktoś Cię odwiedzi? Prawdopodobnie tylko przypadkowy grzybiarz. Dokładnie tak samo działa Twoja strona internetowa. To, że ją masz, że jest ładna i kolorowa, nie znaczy, że ktokolwiek ją znajdzie. Żeby ludzie do Ciebie trafili, potrzebujesz wirtualnych drogowskazów. W świecie internetu te drogowskazy nazywamy linkami. Czym tak naprawdę jest ten "link"? Link (czyli odnośnik) to nic innego jak polecenie. Działa to dokładnie tak samo jak w życiu. Jeśli Twój sąsiad powie Ci: "Słuchaj, ten mechanik na rogu jest świetny", to pewnie tam pojedziesz. Jeśli napisze o Tobie lokalna gazeta: "Nowa pizzeria w lesie serwuje najlepszą margheritę", ludzie zaczną Cię szukać. W internecie rolę takiego sąsiada lub gazety pełnią inne strony. Jeśli na popularnym blogu kulinarnym pojawi się zdanie: "Pyszną pizzę zjecie tutaj" i to słowo "tutaj" będzie można kliknąć, żeby przenieść się na Twoją stronę – to właśnie zdobyliście link. Dla Google (czyli takiej wielkiej, internetowej księgi adresowej) jest to sygnał: "Hej, inni mówią o tej stronie. Polecają ją. To musi być dobra firma. Pokażmy ją wyżej na liście!". Nie każde polecenie jest tyle samo warte Tutaj trzeba uważać. Wróćmy do przykładu z życia. Czy bardziej zaufasz opinii znanego krytyka kulinarnego, czy opinii podejrzanego typa spod budki z piwem, który za 5 złotych powie wszystko, co chcesz usłyszeć? Oczywiście wolisz krytyka. Google myśli tak samo. Jeden link (polecenie) z poważnego portalu (np. Onet, WP, lokalna gazeta miejska) jest warty więcej niż tysiąc linków z dziwnych, chińskich stron, które nikogo nie interesują. To się nazywa jakość linków. Lepiej mieć mało przyjaciół, ale porządnych, niż tłum fałszywych znajomych. Jak to wpływa na reklamę i Twoje zyski? W internecie możesz płacić za reklamę (to te wyniki na samej górze z dopisem "Sponsorowane"). To działa jak wynajęcie bilbordu. Płacisz – wisisz. Przestajesz płacić – znikasz. Ale budowanie linków (czyli zbieranie poleceń) to budowanie reputacji. Jeśli zdobędziesz dużo dobrych linków: Google Cię polubi: Będziesz pojawiać się wysoko w wynikach wyszukiwania za darmo (to się nazywa "wyniki organiczne"). Klienci Ci zaufają: Jeśli widzą, że piszą o Tobie na innych stronach, chętniej u Ciebie kupią. Zostaniesz tam na dłużej: Bilbord zdejmują, gdy skończy się abonament. Link w artykule w internecie może wisieć latami i ciągle przyprowadzać do Ciebie nowych ludzi. Jak zacząć, jeśli się na tym nie znasz? Nie musisz być informatykiem. Wystarczy, że zaczniesz myśleć o internecie jak o ludziach. Poproś partnerów: Współpracujesz z hurtownią? Dostarczasz towar do innego sklepu? Poproś ich: "Hej, czy możecie na swojej stronie wspomnieć o mojej firmie i dać do niej link?". Bądź w lokalnych katalogach: Prawie każde miasto ma portal typu "Firmy w Łodzi". Zadbaj, żeby tam był Twój wpis z adresem Twojej strony. To prosty, ale skuteczny drogowskaz. Daj powód do mówienia o sobie: Jeśli zrobisz coś ciekawego (np. dzień darmowej pizzy dla strażaków), może napisze o Tobie lokalny portal. To najlepszy rodzaj linku, jaki możesz zdobyć. Zapamiętaj tylko jedno: Google to wyszukiwarka, która chce polecać ludziom tylko sprawdzone firmy. Linki z innych stron są dla Google dowodem na to, że jesteś sprawdzony. Im więcej solidnych drogowskazów prowadzi do Twojego "sklepu w lesie", tym szerszą autostradę wybuduje do Ciebie Google. Więcej..
__________________
Ekspert SEO |