Strona główna Dom Kariera Rodzina Styl Zdrowie Związki Życie Klub |
|
#1
|
|||
|
|||
coraz większe długi
mamy z mężem coraz więcej długó. zaczęło się od pożyczki na mieszkanie kilka lat temu którą spłacamy do dziś.... potem pojawiło się dziecko, niedawno drugie, zaczyna nam brakować kasy.... nie wiem już co robić bo boję się ze wpadniemy w jakąś spiralę.... jak się uchronić ??
|
#2
|
|||
|
|||
Zacznijcie zarabiać więcej i spłacać wszystko systematycznie.
|
#3
|
|||
|
|||
zarabiać więcej? łatwo powiedziec... wszyscy dobrze wiemy jaka jest sytuacja w Polsce z zarobkami...liczyłam na jakieś poważniejsze rady
|
#4
|
|||
|
|||
pożyczki
radzę pomyśleć o ogłoszeniu upadłości konsumenckiej. nie jest teraz o to aż tak trudno jak kiedyś. polecam lekturę i kontakt http://www.antydlug.pl/
|
#5
|
|||
|
|||
Nie jesteś sama... Długi ma praktycznie co 10 polska rodzina. Wiele osób nie radzi sobie z długami dlatego warto korzystać z pomocy jaką oferują różne fundacje np http://blog.kredytinkaso.pl/2301-fun...k-dla-finansow Nie trzeba się wstydzić pomocy. Często pomaga ona wyjść z długów i na nowo normalnie funkcjonować.
|
#6
|
|||
|
|||
Ciężko jest się uchronić od wpadnięcia do spirali długów. Na pewno moją radą jest to aby już nie brać żadnych kredytów. Tutaj http://blog.kredytinkaso.pl/399-jak-...ale-zadluzenia znajdziesz artykuł na temat jak nie wpaść w spirale długów. Myślę, że to Ci troszkę rozjaśni sytuację
|
#7
|
|||
|
|||
z kredytu w kredyt i same problemy...
|
#8
|
||||
|
||||
No tak, o ile ktoś bierze kredyty i pożyczki bez żadnego opamiętania, to trudno się dziwić, że potem ma problemy...
Wg mnie jak się jest pod kreską i ma co zastawić, to lepiej pójść do dobrego lombardu (jak np. http://www.lombard-vip.pl/), zastawić jakąś rzecz i mieć gotówkę w ręku, niż się potem denerwować ratami, spłatami, odsetkami... |
#9
|
||||
|
||||
Mnie na szczęście problem nie dotyczy, ponieważ broniłem się przed kredytem hipotecznym i dzięki temu mam spokojną głowę. Ale martwi mnie, że moi rodzice są mocno zadłużeni. Wzięli samochód na 9 lat kredytu nie mając na niego ani grosza, rata wynosi ponad tysiąc miesięcznie plus obowiązkowe ubezpieczenia wozu, to jakieś ponad 2 tysiące rocznie dodatkowo. Mają dobrą emeryturę taty, ale widzę, że każdy większy rachunek za gaz czy prąd to wizyta w banku i kredyt na tysiąc, półtora tysiąca.
|
#10
|
|||
|
|||
W takiej sytuacji najgorsze, co można zrobić to czekać. Problemy same się nie rozwiążą.
Sama zaczęłabym od zorientowania się w teorii. Są portale dotyczące windykacji i ściągania długów. Tutaj np. ciekawe artykuły o integracji: http://poradnikwierzyciela.pl/ . Bardzo dużo przydatnych informacji w przystępnej formie. Potem pewnie szukałabym profesjonalnej pomocy i jakiegoś sensownego wyjścia z tej sytuacji. |