Szampony na łuszczycę skóry głowy – co faktycznie działa, a co tylko szkodzi?
 

Cześć wszystkim! Moja córka od kilku miesięcy zmaga się z łuszczycą skóry głowy. Przerobiłyśmy już kilka szamponów z apteki, ale bez większego efektu. Macie coś sprawdzonego, co faktycznie pomogło?

Próbowałam naprawdę wielu polecanych szamponów – Neutrogena T-Gel, Dercos, różne dziegciowe, i niestety żaden nie dał trwałego efektu. Dopiero Isana Med z solą z Morza Martwego z Rossmanna pomogła! Po kilku tygodniach zmiany się uspokoiły i zniknęły, a ja znów mogę nosić czarne bluzki bez obaw
Oczywiście każdy reaguje inaczej, ale warto spróbować.
Teraz raz na jakiś czas stosuję szampon Psorisel — jest delikatny, nie ma SLS i pomaga utrzymać skórę w dobrej kondycji.
https://www.aptekaolmed.pl/produkt/p...ml,132588.html

I najważniejsze – nie skubać łuski, to tylko pogarsza sprawę. Ja związywałam włosy w koczek, żeby się nie kusić.

Święta racja, trzeba też uważać na odżywki – nie mogą dotykać skóry głowy! Ja nakładam tylko od połowy długości włosów w dół, inaczej zawsze miałam podrażnienia i swędzenie.

Zgadzam się, że nie można ograniczać się wyłącznie do kosmetyków „na łuszczycę”. U mnie najlepiej działa połączenie – szampon z aloesem, trochę emolium na noc, a raz w tygodniu płyn Psorisel. Skóra głowy przestała się sypać, a włosy wyglądają lepiej niż kiedykolwiek.
Trzeba próbować różnych rzeczy i się nie poddawać – w końcu każdy organizm reaguje inaczej.