Chłodnik litewski z botwinką, na upały 
/składniki na pełen garnek – około 4 porcji/ 
 
buraczki: korzenie (tak ze 2-4 buraczki) i botwinka. Jeśli botwinka jest bez buraczków, bierzemy 2-3 buraczki średniej wielkości 
 
2-3 łyżki masła (u mnie masło klarowane) 
2 cebule, posiekane w kosteczkę 
szklanka wody 
kilka pokrojonych w słupki rzodkiewek 
dwa ogórki gruntowe, pokrojone w kosteczkę 
ząbek czosnku, zmiażdżony lub posiekany w drobną kosteczkę 
zielenina: u mnie trochę szczypiorku, trochę koperku (i oliwa koperkowa, tak z dwie łyżki) 
kefir 250 ml i jogurt grecki 500 ml (po prostu takie opakowania miałam pod ręką) 
sól, pieprz do smaku 
dodatkowo i opcjonalnie: zielenina do podania, jajka gotowane na twardo do podania. 
Wykonanie: 
 
W garnku z grubym dnem rozgrzewamy klarowane masło. W tym czasie obieramy buraczki ze skórki, ścieramy je na tarce o grubych oczkach. Siekamy botwinkę (siekam całe łodyżki i tak z 1/3 górnych liści – można więcej, jeśli są świeżutkie i młode). 
 
Do garnka dodajemy cebulę, szklimy przez chwilę, wrzucamy buraczki i botwinkę.  Smażymy przez kilka minut na średnim ogniu, aż buraczki nieco zmiękną (ale nadal będą jędrne). Dolewamy teraz szklankę wody i zostawiamy do zagotowania. Kiedy tylko woda się zagotuje, ściągamy botwinkę z ognia i pozwalamy jej wystygnąć. 
 
Gdy nasze buraczki wystygły dodajemy pozostałe składniki: ogórki, rzodkiewkę, czosnek, zieleninę, trochę oliwy (u mnie 2-3 łyżki oliwy koperkowej), sok z połowy limonki (ja dałam z całej, bo lubię kwas – możecie też doprawić limonką po dodaniu kefiru. 
 
Dolewamy kefir i jogurt grecki, doprawmy dokładnie do smaku solą (pieprzę przed samym podaniem) i wkładamy do lodówki,aby nasz chłodnik był naprawdę chłodny. 
 
Podajemy w upalne, letnie dni. 
 
Smacznego! 
		
	
		
		
		
		
		
	
		
			
			
			
			
				 
			
			
			
			
		 
		
	
	
	 |