Przez wiele lat byłam uzależniona od coli, ale na szczęście stopniowo udało mi się z niej zrezygnować. Na co dzień staram się pić głównie wodę mineralną, lekko gazowaną i czasem soki owocowe, te tzw. "jednodniowe". No i raz na jakiś czas sobie piję
yerbę, bardzo mi smakuje i działa na mnie lepiej niż kawa, po której zawsze jestem roztrzęsiona
