Ja regularnie dostaję od męża prezenty, także pod tym względem akurat nie mogę narzekać. Zawsze pamięta o moich imieninach czy urodzinach i mogę liczyć chociaż na kwiatka. Z kolei, jak kilka lat pracował za granicą, aby zarobić pieniądze na nasz dom, wysyłał mi kosze kwiatów przez kuriera. Niewielki akcent, ale bardzo, bardzo miły. Ale w zeszłym roku jego prezent przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Wypadała 10. rocznica naszego ślubu i liczyłam na to, że dostanę może, bo ja wiem, jakiś bilet na koncert ulubionej piosenkarki albo wycieczkę. Otrzymałam zaś wspaniały pierścionek z brylantem, a jak potem poszperałam trochę w internecie i znalazłam stronę sprzedawcy -
https://aclari.pl/, to się prawie za głowę złapała. Okazało się bowiem, że Michał na wsponiany pierścionek wydał ponad tysiąc złotych, wyobrażacie sobie. Jestem do dziś pod wrażeniem i mogę tylko się cieszyć, że mam takiego mężą. A to, że czasem nie sprząta po sobie skarpetek, jestem skłonna wybaczyć

. A na razie uciekam z forum, miłego weekendu Wam życzę.