Ja w trakcie pierwszej ciąży pytałam o to mojego lekarza i mówił, że nie ma problemu, ale oczywiście, żeby się nie przeciążać. Potem jednak zaczął mocno doskwierać mi
kręgosłup szyjny i w sumie przeleżałam w łóżku aż do rozwiązania. Przy drugiej ciąży nie było już tak kolorowo, bo naprawdę musiałam leżeć i to właściwie cały czas, choć też uwielbiam aktywność fizyczną. Powrót do ćwiczeń po porodzie również był trudny, choć wiadomo, że coś robić trzeba, żeby być w dobrej kondycji

Generalnie zawsze warto pytać lekarzy, bo to oni powinni wiedzieć, jakie ćwiczenia będą odpowiednie w tym czasie.