Ja już mając dość cellulitu zaczęłam chodzić raz w tygodniu na endodermomasaż do salonu kosmetycznego plus trzy razy w tygodniu na vacum i do tego, codziennie wieczorem smaruję się kremem na cellulit. Jednak zauważyłam, że, o ile są efekty (w końcu!) to po enodermomasażu zaczęły mi pękać naczynka na udach, rozumiem, że jest to inwazyjny zabieg i tak się mogło zdarzyć, bo też byłam o tym uprzedzona, no ale skoro do tej pory nie miałam problemów z naczynkami to myślałam, że i teraz się uda

ale do rzeczy - nie chcę zaprzepaścić efektów, dlatego zastanawiam się nad wykonywaniem w domu masaży antycellulitowych, w zaistniałej sytuacji pewnie bańka chińska i tak odpada. Niby jest łagodniejsza, ale jak mi się mają te naczynka pojawiać nadal to chyba wolę nie ryzykować. Tak czy inaczej! Co polecacie do masażu? Pewnie jakieś olejki będą najlepsze, może
oliwki do masażu? (To to samo?)
