Ruch przede wszystkim. Dieta też jest ważna, ale z tym bym nie przesadzała. Wystarczy ograniczyć tłuszcze i cukier do minimum, jeść niewielkie porcje 5 razy dziennie, nie obżerać się na noc. Dużą motywację daje ważenie się raz w tygodniu i obserwacja spadku wagi. Można sprawić sobie taką profesjonalną wagę łazienkową, która potrafi podać nawet nasz wskaźnik BMI:
https://kredos.pl/waga-medyczna/waga...4-specyfikacja. Jeśli chodzi o ćwiczenia to dobrze jest połączyć te aerobowe (rower, bieganie, skakanka) z siłowymi (tu można poszukać różnych planów treningowych np. na You Tube). Ćwiczyć możemy co drugi dzień, byle systematycznie.
__________________
Gdyby Bóg była kobietą, nigdy by nie pozwoliła, żeby się tyło po jedzeniu.
http://terapiarodzinna.com - psychoterapia w nurcie systemowym