mój, wprawdzie jeszcze nie mąż oczywiście pomaga mi w obowiązkach domowych jak tylko może. Są zadania, które należą głównie do niego, jak wynoszenie śmieci, odkurzanie, mycie części naczyń i to robi bez najmniejszych problemów. Czasami sobie trochę przy tym pogada, ale zaraz bierze się do pracy.

Chętnie też pomaga w innych domowych obowiązkach, o ile wcześniej pokażę mu jak się do tego zabrać. Trafiłam być może na jeden z ostatnich egzemplarzy takich facetów, bo jak słucham koleżanek, to one mają ze swoimi panami nieco więcej problemów...