Wspomnienia... Czy są takie dobre? Ja mojego męża pierwszy raz zobaczyłam na plaży, w Kołobrzegu, gdzie byłam na weekend z koleżanką, poza sezonem, to był chyba maj albo początek czerwca. Nie było dużo konkurencji, bo na plaży byłyśmy tylko my i cała rzesza kuracjuszy ze średnią wieku około 70 lat, więc... Nie było trudno, jak to się mówi, zarzucić haczyk z przynętą...:-) I jakoś tak to się zaczęło i nawet nie wiadomo kiedy byliśmy po ślubie, w sumie to po dwóch latach prawie... Jak ten czas szybko leci...:-) Pozdrawiam wszystkie pary:-)
|