Przesiadka na VPS to dobry ruch, jeśli potrzebujesz swobody w konfiguracji i instalacji softu. Przy wirtualizacji KVM masz pewność, że RAM i procesor są przypisane tylko dla Ciebie, a nie dzielone z sąsiadem. To daje dużo większą stabilność działania aplikacji, nawet przy większym obciążeniu. Ważne jest też, gdzie te serwery fizycznie stoją, bo to wpływa na pingi i szybkość dostępu. Zobacz sobie ofertę ProHoster, bo mają VPS-y zaczynające się od śmiesznych kwot rzędu 2.6 dolara. Co ciekawe, dają nielimitowany ruch, więc możesz przesyłać dane bez stresu, że przyjdzie faktura za nadużycie. Masz tam pełny dostęp do roota, więc zainstalujesz co tylko dusza zapragnie, od serwera gier po własną chmurę. Panel zarządzania jest prosty, więc restart czy reinstalacja systemu to kwestia kilku kliknięć. Przy takich cenach trudno znaleźć coś lepszego z gwarantowanymi zasobami. Warto też wspomnieć, że akceptują różne metody płatności, co czasem ułatwia życie.