Ja tych diet i ćwiczeń już sporo przewałkowałam, ale wszystko niestety z jakimś marnym skutkiem. Wiem, że w kilka miesięcy jakichś spektakularnych rezultatów nie osiągnę, ale chciałabym, żeby było coś widać. Nad laserami się zastanawiałam, ale cena rzeczywiście zaporowa... Znalazłam ostatnio coś takiego jak magnetoterapia, którą wykonuje się urządzeniem od
http://biomag.pl/. Doprowadza tlen do tkanki i dzięki poprawie krążenia, usuwane są z niej metabolity. Brzmi to bardzo ciekawie, na pewno by przyspieszyło spalanie cellulitu. Co sądzicie? Znacie taką metodę?