Ja najpierw rozpuszczam makijaż masełkiem Clinique Take the Day Off, a później domywam wszystko pianką – czasem nawet dwa razy, jeśli mam mocniejszy makijaż. To masełko jest genialne: wydajne, delikatne, nie szczypie w oczy i naprawdę dobrze rozpuszcza nawet wodoodporny tusz.
Po demakijażu używam płynu oczyszczającego z Acnerose – jest bardzo łagodny, nie podrażnia skóry, a przy trądziku różowatym to dla mnie najważniejsze. Jakbyś chciała, to możesz go znaleźć tutaj:
https://acnerose.pl/produkt/plyn/