Ja właśnie skończyłam czytać powieść Uczeń Nekromanty, chłopak mi kupił na urodziny, wiedząc, że lubię fantastykę. Okładka bardzo interesująca i przyciągająca wzrok, ale jak zobaczyłam, że to debiut, to szczerze mówiąc nie spodziewałam się cudów. Ale pozytywnie się zaskoczyłam! Ponad 900 stron, prawdziwy moloch, ale nie ma słabszych momentów, akcja rozwija się wielowątkowo, pojawia się bardzo dużo postaci, ciekawych i zróżnicowanych. No i trzeba podkreślić, że jest to naprawdę mroczne fantasy, a nie jakieś cukierkowe historyjki o leśnych elfach i krasnoludkach

Śmiało polecam