Zauważyłem, że w ostatnich miesiącach coraz więcej osób u nas przesiadło się na te teleturnieje w wersji live, typu Dream Catcher czy Lightning Roulette – widać to po tym, ile streamów i dyskusji krąży po necie. Pamiętam, jak rok temu sam pierwszy raz odpaliłem coś takiego późnym wieczorem po pracy, i nagle minęła godzina, a ja nawet nie zauważyłem. Te produkcje od dużych providerów naprawdę ewoluowały, z lepszym streamingiem i dodatkowymi mnożnikami, co sprawia, że zwykła ruletka czy blackjack nabierają nowego smaku w porównaniu do starych czasów.