Nie piszesz o tym, w jaki sposób się malujesz. Wierzyć mi się nie chce, że mężowi nie podobałby się jakiś dyskretny makijaż. Z doświadczenia jednak wiem, że wiele kobiet nie zna zupełnie umiaru w malowaniu się i od samego rana mają na sobie tyle tapety, jakby się wybierały na karnawałowy bal. Wygląda to groteskowo. Mam panią w warzywniaku pod blokiem, od rana w doklejanych rzęsach, przerysowanych brwiach, tipsy na 2 cm. Ona nie ma męża, ale jakby miała, powinien jej zabronić takiego kiczu na buzi.
|