Nie wyobrażam sobie go nie mieć. I nie chodzi nawet o to, żeby codziennie poświęcać na to kilka godzin, ale chociaż kilka razy w tygodniu zająć się tym, co lubię. Wiadomo, że z dzieckiem jest to bardziej skomplikowane i wymaga niemal perfekcyjnej organizacji, ale da się to zrobić, nawet nie mając rodziców na miejscu do pomocy
